czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 21



Mama nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła. To właśnie w niej najbardziej kocham. To że nigdy nie pyta „Co się stało” tylko czeka aż ja zacznę mowić. Mama wpuściła mnie do środka. Weszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na kanapie. Przez chwilę siedziałam w ciszy. Po chwili powiedziałam jej:
-Pamiętasz Harry’ego? Tak Harry’ego Styles. Tego o którym ci tyle opowiadałam.-mama pokiwała głową na TAK- No więc ja z nim przeżyłam swój pierwszy raz. No i to było tak może miesiąc temu. No i od tamtego czasu coraz częściej czułam bule brzucha, wymiotowałam i mdlałam. Pewnego dnia postanowiłam iść po testy. No i pewnie domyślasz się co się stało.- mama popatrzyła na mnie ze znakiem zapytania w oczach- Mamo mój test okazał się pozytywny. To znaczy, że jestem w ciąży...- ostatnie zdanie powiedziałam ciszej
 Na początku mama nic nie powiedziała. Później przytuliła mnie i powiedziała:
-Będzie dobrze.- i pocałowała mnie w czoło trochę się zdziwiłam ale cieszyłam się jej reakcją
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
Po chwili do salonu wszedł tato.
-Coś się stało?-zapytał z zaciekawieniem
-Nie nic.. No chyba oprócz tego, że będziesz dziadkiem, tato..- powiedziałam szybko nie zastanawiając się nad tym co właśnie powiedziałam
Stał jak wryty. Nic nie mówił. Oczy miał takie wielkie jak piłeczki ping-pongowe. Na początku trochę się obawiałam co będzie, ale ulżyło mi gdy tato powiedział:
-Tak się cieszę.- podszedł do mnie i przytulił- Nie myślałem, że tak szybko zostanę dziadkiem no ale cóż. Tak wyszło. Nie da się tego odwrócić. Kiedy poznam tego chłopaka?- zapytał
-No więc.. On jest teraz w trasie koncertowej. I on wraca za 4 dni...
-Więc zaprośmy go do nas- przerwała mi mama
-Ale... on nie ma pojęcia o tym, że ja tu jestem. W Polsce. On myśli, że razem z Lolą i Gabi jestem w naszym domu w Londynie.
-Dlaczego mu nie powiedziałaś, że jedziesz do Polski?- zapytał tato
-Bo ja nie chcę mu psuć kariery..- powiedziałam i się rozpłakałam
-Nie płacz kochanie. Na pewno mu nie popsujesz kariery. Nie martw się. Na pewno będzie się z tego cieszył tak jak ja i tato.- powiedziała mama
-A jeśli nie?
-Córciu na pewno będzie się cieszyć. Na początku pewnie będzie w szoku, ale się z tego otrząśnie i będzie dobrze. Urodzi się wam córeczka lub synek i będziecie szczęśliwą rodziną. Później weźmiecie ślub i będziecie żyli długo i szczęśliwie.
-Mamo! To nie jest bajka! To jest prawdziwe życie!-wykrzyczałam- Przepraszam.-dodałam i pobiegłam na górę do mojego dawnego pokoju
 Zrobiło mi się głupio, bo krzyknęłam mamie prosto w twarz. Ona na to nie zasłużyła. Co ja sobie pomyślałam? Poszłam na dół. W salonie nikogo nie było. Poszłam do kuchni. Zastałam tam mamę, która robiła kolację.
-Mamo? Chciałam cię przeprosić. Nie powinnam..
-Przecież wiesz, że ja się nie gniewam. To jasne, że panują nad tobą emocję. Ale wiesz. Jeśli jest się w ciąży nie powinno się denerwować, bo to źle wpływa na dziecko.
-Dziękuję.
-Powiedz mu, że tu jesteś. Niech się nie martwi.
-Ale ja nie mogę. Nie teraz.
-Skoro nie teraz to kiedy?
-Sama nie wiem. Może jak wróci z trasy. Żeby teraz nie psuł sobie humoru przeze mnie.
Gdy mama skończyła robić kolację do kuchni wszedł tato. Razem zjedliśmy kolację. Podziękowałam i poszłam na górę. Wzięłam dłuuuugą kąpiel. Ubrałam się w piżamę i poszłam spać.


***Oczami Loli***
Chłopcy już dzisiaj wracają! Jak się cieszę! Nie mogę się doczekać aż zobaczę Liama! Tak za nim tęskinię. Tylko jedno mnie martwi z resztą Gabi Elkę i Patti też. Chodzi o Ali. Nie wiemy co mamy powiedzieć Harry'emu. Chyba najlepiej prawdę. No bo niby co mamy powiedzieć? "Ali wyjechała na wakacje"? To by było głupie. Prawda?
Rano obudziłam się wcześnie jak na mnie, bo o 8:00. Nie miałam zamiaru iść dalej spać, bo byłam wypoczęta jak nigdy. Postanowiłam się ubrać:

Poszłam do łazienki pomalować się, uczesać itp. gdy skończyłam zeszłam na dół i aż mi szczęka opadła. W naszym salonie przeszło jakieś tornado! Dosłownie. Jakoś tego wcześniej nie widziałam. Postanowiłam to posprzątać zanim chłopcy wrócą. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Posprzątałam salon w godzinę. Była 9:30. Opadłam na kanapę ze zmęczenia. Po chwili na dół zeszła jeszcze zaspana Gabi:
-Hej!- przywitałam się
-Heeeeej.- powiedziała ziewając- Wiesz co? Ja chyba pojadę na zakupy. Bo chłopcy nie długo wracają a my nie mamy nic do jedzenia i Niall będzie na nas zły.
-Taak. Dobry pomysł! A ja w tym czasie z Elką posprzątam resztę domu.- powiedziałam i w tym samym czasie na dół zeszła Eleanor
Zjadłyśmy śniadanie. Gabi pojechała na zakupy a my zaczęłyśmy sprzątać. Sprzątałyśmy słuchając głośno muzyki. Nawet nie usłyszałyśmy jak do domu weszła Gabi. Miała dwie pełne torby, które były ogromne. Poszła po jeszcze i wróciła z następnymi dwoma!
-Coś ty kobieto na kupowała?- zapytałam
-No wiesz jedzenie da Nialla.
-Wiem, że Niall dużo je no, ale bez przesady!- wtrąciła się Eleanor
Pomogłyśmy rozpakować zakupy. Nasza lodówka nareszcie była pełna. Rozłożyłyśmy się na kanapie i zadzwoniłyśmy o Patti. Razem z nią czekałyśmy na chłopców. Było około 3 gdy drzwi od domu się otworzyły. Tak to było całe 1D! Oczywiście Niall pobiegł do kuchni. Nie czekaj. On nie pobiegł do kuchni tylko do  Patti. Wszystkich to zdziwiło równie jak mnie. Ja dosłownie rzuciłam się na Liama a Gabi na Zayna. Elka też o mało co nie przewróciła Louisa.
-Ej a gdzie Ali?- zapytał smutny Hazza
-No wiesz ona... Ona...Wyjechała...- powiedziałam
-Jak to wyjechała? Dlaczego? Gdzie? Kiedy?-wypytywał
-Normalnie wyjechała. Wkrótce się dowiesz. Do Polski. Trochę po waszym wyjeździe.
-Co?! Ja muszę tam lecieć.
-Oszalałeś Styles?- zapytał Liam, tak tryb DADDY DIRECTION się włączył
-Tak z miłości.-rzucił takim poetyckim tekstem
Harry pobiegł na górę. Pewnie rezerwował bilet. Po chwili już go nie było rzucił tylko szybkie "Cześć" i wyszedł. Po chwili dostałam sms-a od Harry'ego "Podaj mi adres Ali. Proszę. :)" Odpisałam mu "Ul......... Nr... Proszę. Pozdrów ją od nas i nie mniej do niej pretensji że wyjechała :) xx"
Usiedliśmy ( czytaj rzuciliśmy ) się na kanapy i oglądaliśmy filmy. Później chłopcy opowiadali jak było w trasie. Około 2:00 w nocy wszyscy zasnęliśmy.

***Oczami Ali***

Przez 4 dni mój dzień wyglądał tak samo:
Pobudka, ubranie się, zjedzenie śniadania, siedzenie na dworze do obiadu, obiad, ponowne siedzenie na dworze i rozmawianie z mamą, kolacja, kąpiel, sen.
Nic szczególnego. Dzisiaj też miał być taki sam dzień. ALE NIE! Coś a raczej KTOŚ musiało mi przeszkodzić! Tak tym ktosiem był HARRY. Tak Harry przyjechał tutaj. TAK DO POLSKI! Dobra może zacznę od nowa:
Tak jak codziennie obudziły mnie promienie słońca, które wdzierały się przez rolety w moim pokoju. Zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki załatwić ‘łazienkowe sprawy’. Później się ubrałam:
Zeszłam na dół, ale nikogo tam nie zastałam tylko zrobione śniadanie i kartkę na której pisało tak: „Hej kochanie. Przepraszam, że mnie nie ma, ale musiałam pojechać z tatą po twojego brata na lotnisko. Tak twój brat dzisiaj wraca. Na stole masz śniadanie, a na blacie pieniądze jak byś czegoś potrzebowała. Wrócimy za jakieś 2 lub 3 godziny. Całuję MAMA :*”
Super mój kochany, starszy braciszek dzisiaj wraca! Jak ja go dawno nie widziałam! Okej zjem śniadanie i pójdę na zakupy! Juhuu! Kocham zakupy! Okej spokojnie Ali. Spokojnie.
Zrobiłam sobię ciepłą herbatę i zaczęłam jeść śniadanie. Jadłam sobie w spokoju, aż tu nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam otworzyć. Zamurowało mnie. Przed drzwiami stał HARRY. „Co on tu robi?” „Po co on tu przyleciał, aż z Londynu?” i „Skąd on wie gdzie ja mieszkam” te pytania zawracały mi głowę.
-Hej. Czemu nie powiedziałaś, że lecisz do Polski? Martwiłem się wiesz?-zapytał i mnie pocałował
-Cześć Harry. Nie mogłam...
-Jak to nie mogłaś? Wytłumaczysz mi może dlaczego?
-Dobrze, ale lepiej wejdź.- powiedziałam i otworzyłam szerzej drzwi
Posłusznie wszedł do środka. Zamknęłam drzwi i poszłam do salonu. Harry poszedł za mną. Usiadłam na kanapie,a on koło mnie.
-Więc?- zapytał
-Więc....- i opowiedziałam mu z trudnością wszystko
Gdy skończyłam przytulił mnie i zapytał:
-I to dlatego wyjechałaś? Zawsze chciałem mieć córeczkę albo synka.
-No tak.
-Dlaczego?
-Bo nie chciałam ci psuć kariery no i...-nie dokończyłam bo Harry zachłannie wpił sie w moje usta
-Nigdy nie myśl, że zepsujesz mi karierę dobrze?- ja tylko pomachałam głową w górę i w dół- Więc.. Gdzie twoi rodzice?
-Pojechali po mojego brata na lotnisko. Powinni wrócić za jakąś godzinę.
-Nie mogłem się doczekać, aż poznam twoich rodziców.
Poszłam do kuchni po picie i nie dokończone śniadanie.Przytuliłam się do Harry’ego i oglądaliśmy jakąś komedię. Gdy minęła może godzina do domu weszli rodzice z moim bratem.
-Hej wszystkim.-powiedziałam
-Hej siorka.-powiedział brat,a ja pobiegłam i rzuciłam się na niego
-No co? Dawno się nie widzieliśmy. Co się tak dziwnie patrzycie?-zapytałam
-Nie o to chodzi tylko..-zaczął tato
-Nie przedstawisz nas temu młodzieńcowi?- zapytała mama
-A no tak. Harry chodź na chwilę. Mamo, tato, Mike to jest  Harry. Harry to jest moja mama Lucy, tato John i mój starszy brat Mike.
-Miło mi cię poznać.- powiedziała mama
-Mi panią równierz.-odpowiedział Harry i pocałował mamę w dłoń
-Och jaki z niego gentelmen.-pochwaliła mama, a ja tylko uśmiechnęłam się do Harry’ego
-Witam pana.-powiedział Harry i podał dłon tacie, a tato ją uścisnął
-Witam.- powiedział tato
-Ej stary dobrze się opiekuj moją siostrą.- powiedział Mike
-Jasne, że będę.- powiedział i objął mnie w pasie
-Okeeej. Teraz się już wszyscy znamy to.. Co teraz robimy?-zapytałam
--------------------------------------------------------

6 komentarzy:

  1. TRYB DADDY DIRECTION WŁĄCZONY. XD

    OdpowiedzUsuń
  2. następny rozdział proszę!! bo się nie mogę doczekać!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. daj następny rozdział proszęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęe

    OdpowiedzUsuń
  4. No dziewczynki nastepny rozdzial prosimy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. I co z nextem?? Czekaaaaamyy :D ^_^

    OdpowiedzUsuń