czwartek, 30 maja 2013

rozdział 18

Wszyscy już tam siedzieli. Usiedliśmy w naszym cudownym salonie i w pełni szczęścia cieszyliśmy się chwilą.
-Co wy na to aby z okazji tej małej przeprowadzki zorganizować imprezkę?- zaproponował Zayn
-No to super pomysł- odpowiedziałyśmy
-Ok. To ja z Gabi zaprosimy gości, Liam, Lola i Hazza zajmą się przygotowaniem domu, a Niall z Ali zrobią przekąski.- decydował Zayn
-Eee Zayn? Jesteś pewny że to właśnie Niall ma gotować?- zapytała powstrzymując śmiech Gabi
-No w sumie racja. To niech Hazza z Ali zajmą się gotowaniem- powiedział Mulat
Wszyscy poparliśmy tą decyzje. W tym samym momencie telefon Liama zadzwonił. Przeprosił nas i wyszedł do innego pokoju aby spokojnie prowadzić rozmowę. Gdy po paru chwilach wrócił oznajmił , że Paul chce się z nimi spotkać i to jak najszybciej, ponieważ ma dla nich ważną wiadomość. Chłopcy szybko się zebrali i wyszli z domu.

***Oczami Gabi***
Wyjście chłopaków było mi na rękę, bo mogłam w spokoju porozmawiać z dziewczynami.
-Wiecie co ostatnio oglądałam z Zaynem X- Factor i mnie olśniło- zaczęłam
-Ooo mamy się bać? - zapytała Lola
-Nie, przypomniałam sobie, że przecież już niedługo jest ich 3 rocznica powstania One Direction- mówiłam
-Faktycznie, dobrze że nam przypomniałaś - powiedziała Elka
-I co z tym zrobimy? - zapytała ciekawa Lola
-Ja mam już nawet pomysł- powiedziałam
 -No to mów na co czekasz oni mogą wrócić w każdej chwili- pospieszała Al
-To tak, skoro dziś robimy dużą imprezę to za te 4 dni zróbmy małe przyjęcie niespodziankę. Będziemy na nim tylko my i oni....
-Tak możemy każdemu a nich dać prezent taki z którego na pewno się ucieszą- przerwała Elka
-Dobry pomysł- poparła Lola z Al
-Ok. To musimy wybrać się na zakupy- podpowiedziałam
-To może od razu po naszej szkole? Co ty na to Elka? - zapytała Lola
-Spoko dojadę do was - Odpowiedziała radośnie Eleanor
-No o ile jutro do szkoły pójdziemy - powiedziała Alice
-No tak - przyznałyśmy

***Oczami Loli***
Gdy skończyłyśmy rozmowę do domu wparowali chłopcy. Byli strasznie źli i podminowani co mnie trochę zmartwiło.
-Hej chłopcy. Co się stało? - zapytałam
-My ... my musimy wam coś powiedzieć - zaczął Liam siadając obok mnie i mocno przytulając
-O co chodzi ?- zapytała coraz bardziej zmartwiona Ali
-Paul nas poinformował że za 5 dni jedziemy w trasę- powiedział smutno Hazza.
-Co?! Tak szybko?? A powiedzcie chociaż ile ta trasa będzie trwać?- mówiła Gabi
-2 miesiące - odpowiedział zrozpaczony Zayn
-To długo- powiedziała Eleanor i wtuliła się w Lou
-Tak. Ale obiecujemy że będziemy was odwiedzać, regularnie - odparł Niall
-No mamy nadzieje - odpowiedziałyśmy chórem
-Czyli nie jesteście złe?- zapytała Louis
-Czemu miałybyśmy być ? To wasza praca i my się tylko trochę smucimy że was nie będzie tak długo przy nas- powiedziała Gabi a my jej przytaknęłyśmy
-To dobrze. No dobra zaczynamy przygotowania do imprezy- zarządził Niall
-Ok.- powiedzieliśmy i zabraliśmy się do roboty.
W bardzo szybkim tempie się uwinęliśmy i gdy dochodziła 20 (czyli godzina imprezki ) poszłyśmy się przygotować.
Ja ubrałam to:

Gabi:
I'm free
Ali:
Elka:
Gotowe zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy ludzi wchodzących do domu.

***Ali***
Impreza się rozkręcała a my bawiliśmy się świetnie od początku do samego końca. Tańczyłyśmy bardzo dużo z naszymi ukochanymi i nie tylko. Nawet zauważyłam że Niall zapoznał się z jakąś dziewczyną.
Oczywiście jak to impreza nie obyło się bez % . Po ogromie godzin na parkiecie nawet nie pamiętam kiedy byłam w swoim pokoju. Leżałam na łóżku w mojej ulubionej piżamce:
i masowałam moje bolące nogi.
Kiedy Hazza poszedł się myć do pokoju wparowały: Elka:
Gabi:
Pidżamka ♥
i Lola:

Zaczęłyśmy omawiać prezenty dla chłopaków.
O godzinie ok. 2 :30 położyłam się do łóżka i wtuliłam w ciepły tors Hazzy.
Myślę że to samo zrobiła reszta. Nawet nie pamiętam kiedy odpłynęłam w krainę snów.

***Następnego dnia Oczami Gabi***
Obudziłam się o 7:30 popatrzyłam na zadowolonego przez sen Zayna i pomyślałam "on to ma dobrze nie musi już chodzić do tej głupiej budy". Gdy ponownie popatrzyłam za zegarek była już 7:40. Zerwałam się jak oparzona. Szybko ubrałam się w to:
Taki miks wszystkiego :*
i omal się nie zabijając zbiegłam po schodach.
Widok który zobaczyłam był bezcenny. Nawet postanowiłam zrobić zdjęcie.
Lola ubrana w to:

spała w najlepsze nad miską płatków podpierając się na jednej ręce, Ali w to:
próbująca trafić kanapką do ust. Najbardziej jednak rozbawił mnie Harry (tak dziś jego kolej) który całą twarzą leżał na kanapkach z nutellą. Gdy po jakimś czasie się obudził wyglądał jak murzynek bambo. Wstał i zaczął wszystkich budzić, a kiedy przypadkiem przeszedł koło lustra, aż się zatrzymał. Uśmiał się sam z siebie i poszedł się umyć. My szybko skończyłyśmy śniadanie i zapakowaliśmy się do auta. Podróż minęła szybko i już stałyśmy przed naszą szkołą.

***Oczami Loli***
Dzień jak zwykle nudny. Tym razem chłopaki po nas nie przyjadą bo mają próby, ale to nawet lepiej bo mamy przecież jechać na zakupy.
Przemęczyłyśmy ostatnią lekcje i gdy wychodziłyśmy zastałyśmy Eleanor czekającą na nas. Przywitałyśmy się i wsiadłyśmy do taxi.
W galerii handlowej nie mogłyśmy nic znaleźć. Po chwili Elka znalazła superowy prezent. Postanowiła kupić Lou nowe tomsy. Potwierdziłyśmy że na pewno bardzo się ucieszy.
Następnie Gabi zdecydowała się na trzy pierwsze części Harrego Pottera (ulubione książki Zayna) i płyte Donella Jamesa - "Where I wanna be".
Dla Nialla wybrałyśmy 1 grupowy prezent. Był to kosz z jego ulubionym jedzeniem (którego było bardzo dużo : >) + koszulkę z nadrukiem "Nando's ".
Ja z Ali miałyśmy problem z wyborem prezentu dla naszych ukochanych.
Nagle poczułam szarpnięci za rękę. Oczywiście to była Ali która ciągnęła mnie do sklepu ... zoologicznego?
-Eee Al czemu do tego sklepu?- zapytałam lekko zdziwiona
-Stwierdziłam że kupie Haremu  małego kotka i różne dodatki do opieki - postanowiła
-Oo serio! To ja może kupie Liasiowi żółwia?- zapytałam
-Super pomysł- odpowiedziała Alice
I tak z prezentami wróciłyśmy do domu. Umówiłyśmy się ze sprzedawczynią że po nasze pupile przyjedziemy parę godzin przed przyjęciem.

***Oczami Ali***
Wróciłyśmy do domu i dziewczyny szybko pobiegły schować prezenty. Dopiero po chwili stwierdziłyśmy że jesteśmy bardzo zmęczone oraz ze resztę tego dnia spędzimy z naszymi chłopcami którzy byli już w domu.
Postanowiłyśmy dobrze wykorzystać weekend który się właśnie zaczynał.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział już jest. Bardzo prosimy o komentarze bo bez nich nie wiemy czy mamy dalej pisać tego bloga:)
Już niedługo rozdział 19 :*

Mrs. Styles


niedziela, 26 maja 2013

Rocznica 1D


PROSZĘ NIECH KAŻDY Z WAS UDOSTĘPNIA TO NA SWOICH STRONKACH, KONTACH itp.
BARDZO WAŻNA WIADOMOŚĆ 

'' 23 lipca 2013 roku One Direction będą obchodzili 3 rocznicę powstania 1D... pewna Adminka Nelly wpadła na taki pomysł żeby w ten dzień każda Directioners robiła to co oni zazwyczaj... np :
1. Nie jadła łyżką. ( jak Liam )
2. Przeglądała się w każdym lusterku. ( jak Zayn )
3. Jadła bardzo, bardzo dużo. ( jak Nialler )
4. Była lekko zboczona xD ( jak Hazza )
5. Chodziła bez skarpetek. ( jak Lou )
6. Ubrała się tak, aby mieć na sobie ulubiony kolor każdego z 1D.
Chłopcy mają jeszcze więcej, dziwacznych, zwariowanych i śmiesznych nawyków, które możemy robić 23.07 dla pokazania wszystkim ( w tym 1D ) że my pamiętamy o rocznicy. ''

PROSZĘ O POMOC W UDOSTĘPNIENIACH, BO TO POTRZEBUJE ROZGŁOSU ŻEBY KAŻDA DIRECTIONERS TO ZROBIŁA... A DIRECTIONERS TO SIOSTRY WIĘC SOBIE POMAGAJĄ DLATEGO UDOSTĘPNIJCIE TO U SIEBIE
skopiowane  z tej strony :)

Jestem dziwna :D

Hellołki tu adminka Mrs. Payne

 Wpadłam na "trochę" dziwny pomysł..



A więc tak jak pod rozdziałem będzie min. 5 komentarzy..

To ja Mrs. Payne dodam rozdział +18 :D


Tak wiem, wiem jestem dziwna xd 
A więc do dzieła..

piątek, 24 maja 2013

Rozdział 17

Zawiązali nam oczy bandamką i zaczęli gdzieś prowadzić. Szliśmy przed siebie, aż nagle się zatrzymaliśmy.
-Ejjj chłopaki gdzie my jesteśmy ?- zapytałam
-To już niespodzianka..-powiedział tajemniczo Liam
Nagle drzwi się otworzyły i usłyszeliśmy tam 3 głosy które mówiły:
-Ej cichoo zaraz przyjdą.
-Zostaw to moje!
-Cicho Niall oni tu zaraz będą... Cichoo już są!
Ten ostatni głos brzmiał jak.. hmm. Ach tak to Eleanor. Liam ściągnął mi bandamkę. Moim oczom ukazał się salon:


Obok było wejście do kuchni:


Tu było pięknie.
-A no właśnie.. Bo my..No.. Ten..- jąkał się Niall
-Czekaj Niall ja im to wytłumaczę- przejął głos Liam- No tak więc.. Yhym. Ten dom należy do nas.. To znaczy kupiliśmy go dokładnie dzisiaj. I razem z chłopakami pomyśleliśmy że wy  z Eleanor i  nami tutaj zamieszkacie.- skończył swoją przemowę Liam
Razem z Ali i Gabi nie mogłyśmy nic z siebie wykrztusić. Byłyśmy zaskoczone ich propozycją.
-To znaczy że nie?- zapytał Hazza po czy posmutniał
-Głuptasie przecież nic nie powiedziałyśmy.- powiedziała Ali i go przytuliła
-To znaczy że tak?-zapytał ponownie Hazza
-Tak!- krzyknęłyśmy razem
-Hurra!
-Jee!
-Yeaaaah!
Tylko to było słychać.
-Ej opanujcie emocje.- powiedziała Gabi- Jeszcze musimy zabrać nasze rzeczy z mieszkania.
-Tym się nie przejmujcie-Zayn
-O co ci chodzi?-Gabi
-Chodźmy!- krzyknął Zayn i pociągnął za sobą Gabi. To samo zrobili Liam i Harry
Poszliśmy na górę. Naszym oczom ukazał się długi korytarz, który miał 7 par drzwi. Razem z Liamem weszłam w 2 drzwi po prawej. Moim oczom ukazała się taka sypialnia:



Liam otworzył drzwi które znajdowały się w pokoju i zobaczyłam tam garderobę z naszymi (Ja+Liam) ubraniami.

***Oczami Gabi***
Zayn zaprowadził mnie w 3 drzwi po lewej. Była tam sypialnia:

Zayn otworzył drzwi a za nimi znajdowała się garderoba. Nie wiedziałam co powiedzieć. Były tam moje wszystkie ubrania z naszego mieszkania + dość sporo nowych.

***Oczami Ali***
Harry wprowadził mnie do drzwi obok pokoju do którego weszli Gabi i Zayn. Zobaczyłam tam:
Harry pokazał mi garderobę.Była wieelka. Byłam zaskoczona.. Z kąd moje rzeczy się tu wzięły?
-Harry.. Jak moje rzeczy się tutaj znalazły?- zapytałam
-A no wiesz.. no bo ten.. no.. jak by to..- jakoś dziwnie się tłumaczył
-Hę?
-No nie wiem czy ci powiedzieć bo możesz być zła..
-Harry mów i to natychmiast!
-No okejj jak już mnie tak męczysz.. Więc tak. Jak ty i dziewczyny byłyście w kuchni albo tam w łazience to wziąłem klucze do waszego mieszkania z twojej torby... No i jak wy byłyście w szkole to razem z chłopakami i firmą przeprowadzkową przewieźliśmy tutaj wasze rzeczy.
-Hmm ciekawe.. A gdybyśmy się nie zgodziły.. To co byście zrobili?
-Hahahahahhahahahhaha! Co?
-No jak byśmy się nie zgodziły co byście zrobili?
-A wiesz co kochanie tego nie wzięliśmy pod uwagę...
-Czyli że mieliście pewność że się zgodzimy?
-No taaak.
-Oj Harry Harry żebyście się kiedyś nie przeliczyli tymi swoimi założeniami.- powiedziałam i pociągnęłam go w stronę schodów na dół
Wszyscy już tam siedzieli.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dokańczałąm go jak byłam chora.. Więc przepraszam..

Mrs. Payne

Czytasz=komentujesz

środa, 15 maja 2013

Rozdział 16

***Oczami Ali***
Odrobiłyśmy lekcje i zabrałyśmy się za przygotowania na jutrzejszy koncert chłopaków. A mówiąc przygotowania mam na myśli shopping. W drodze do galerii zagadnęłam Gabi.
-Ymm, wiem, że nie lubisz mówić o Zaynie, ale mam jedno pytanie.
-No…dobra pytaj.
-No, czy ty no wiesz…czujesz jeszcze coś do niego?
-mmmm…-zamyśliła się.
-Przecież wiesz wszystko. Nadal go kocham, ale już dawno straciłam nadzieje na wspólną przyszłośc…kiedyś. – zakończyła swoje przemyślenia Gabi.
-Aha. Chciałam wiedzieć po prostu.-powiedziałam i pomyślałam, że nie łatwo będzie zbliżyć ponownie Gabi do Zayna.
***Następny Dzień***
Dziś dzień koncertu. I dzień w którym wszystko może się zmienić. W szkole było nudno, ale na szczęście lekcje szybko się skończyły i mogłyśmy zacząć przygotowywać się do koncertu. Odrobiłyśmy jeszcze lekcje i nim się spostrzegłyśmy była 19.
-Dziewczyny za godzinę mamy koncert chłopców.
-Dobra to jedziemy.
Ja wyglądałam tak:
Lola tak:

A Gabi tak:
Na koncert [1D]
Gotowe zamówiłyśmy taksówkę i pojechałyśmy na koncert.
***Na koncercie***
-Ale czadowo! – krzyczała Lola. Tak ona zdecydowanie najbardziej z nas dzisiaj szalała. Świetnie się bawiłyśmy. Nawet Gabi…chociaż przy solówkach Zayna jakby go ignorowała. Zmieniły się klimaty, teraz chłopcy zaczęli śpiewać wolniejsze piosenki, np. „Little Things” I takie podobne. W pewnej chwili głos zabrał Zayn.
-Chcę tę piosenkę zadedykować osobie, na której bardzo mi zależy. Bez której nie mogę żyć, moje życie nie ma sensu.
Zayn śpiewał „Moments”. Nie miałyśmy wątpliwości o kogo chodzi. Gabi. Ale ona z początku nie dawała się przekonać. W połowie piosenki zarumieniła się, a oczy jej się zaszkliły. A pod koniec ryczała. Weszła na scenę.
*** Oczami Gabi***
To było piękne. Ale nie wiem czy mogę mu ufać… ale co tam zaryzykuje! W koncu go kocham♥.
-Kocham cię! – wyszeptałam, ale i tak byłam pewna, że wszyscy na sali to usłyszeli.
-Ja ciebie mocniej i przepraszam.- te jego przeprosiny przerwałam pocałunkiem.
-To znaczy, że mi wybaczasz?
-Co jeszcze mam zrobić, żebyś wiedział, że ci wybaczam?
Przez resztę koncertu świetnie się bawiłyśmy. Wszyscy tańczyli i śpiewali. Było genialnie!
Oczywiście coś jeszcze musialo popsuć ten dzień. Coś a raczej ktoś.
***Oczami Caro***
Gratulacje! Gabi i Zaynowi! Szalałyśmy, a w pewnym momencie…
-A teraz powitajmy gościa specjalnego! Przed wami Justin Bieber! – ogłosił Niall.
I wtedy zobaczyłam jak Gabi wychodzą oczy z orbit. Dosłownie.
-Ten Justin?!- wykrzyczała.
-Ten no wiecie co … ja go znam?- nie wiedziała jak to powiedzieć, bo zdziwienie ją przerosło.
-Tak ten.- odpowiedziałam spokojnie.
-Fu*k nie wiedziałam, że umie śpiewać!.
I tak chłopcy zaśpiewali w duecie z Justinem a my zmęczone pojechałyśmy do domu. Nie obyło się beż słodkich pożegnań. ♥
***Następnego dnia***
Jakoś wstałyśmy i doczołgałyśmy się do kuchni. Ja wyglądałam tak:

Ali:
A Gabi tak:
Wiosennie
 Zjadłyśmy śniadanie i tym razem Zayn zawiózł nas do szkoły. Lekcje zapowiadają się bardzo nuuudnoo! Ale wytrzymamy, bo potem jedziemy do chłopaków. 
***Oczami Gabi***
W szkole jest inaczej. Teraz dopiero można zauważyć, że osoby które uważaliśmy za przyjaciół wcale nimi nie są. Nie, jedynie zawsze ze mną są Ali i Lola. Wszystkie inne moje "kumpele" wytykają mnie palcami i mówią nie miłe rzeczy. Dziewczyny radziły mi żebym się tym nie przejmowała. I tak też chyba zrobię.
    Ostatnią miałyśmy fizykę. Myślałam że nigdy się nie skończy. Jedyne co mnie pocieszało to to że niedługo zobaczymy chłopaków.
***Oczami Loli***
Uradowane wychodziłyśmy ze szkoły. Cieszyłyśmy się że to już koniec męczarni. Kiedy mijałyśmy boisko szkolne zauważyłyśmy:


Tak pewnie domyślacie się co się stało jak Alice go zobaczyła... jasne że rzucili się sobie w ramiona.
Po przywitaniu się z nim zabrał nas do swojego auta.
-Ej Harry my jeszcze do naszego domu miałyśmy jechać żeby się przebrać- powiedziała Gabi
-Nie, nie musicie- odpowiedział szybko
Po paru minutach jazdy
-Ej wasz dom przecież jest w prawo a nie prosto- upomniałam go
-Faktycznie to na rondzie zawrócę- odpowiedział i lekko się uśmiechnął
Jechał dalej ale nie wiemy zbytnio gdzie bo szyby w aucie były mocno przyciemniane.
Po chwili się zatrzymał. Drzwi auta się otworzyły. Ale ku naszemu zdziwieniu otworzyli je Zayn i Liam.
-Musimy wam zawiązać chustki na oczy bo to ma być niespodzianka- powiedział Liam
-A nie chcecie nas wyprowadzić w las a potem zgwałcić?- ach te moje obawy
-Nie... albo czekaj ..... nie tego nie mieliśmy w planach - powiedział Hazza
Zawiązali nam oczy bandamką i zaczęli gdzieś prowadzić.

********************************************
Tym rozdziałem konczę pisać opowiadanie na tym blogu. Nie opuszczam go. A opowiadanie będzie kontynuowane, jakby coś. Dziękujemy za komentarze pod ostatnim postem. 
LooVeee:* ♥♥♥
Gabi

czwartek, 2 maja 2013

rozdział 15

-No bo jest taka sprawa... Gabi wyszła ze szpitala, a ja ciągle nie mogę sobie wybaczyć tego co jej zrobiłem. Chciałbym abyś razem z Ali pomogła mi ją odzyskać. Już mam nawet plan ale musicie mi pomóc-powiedział Zayn
-Jasne, że pomożemy tylko co to za plan?- zapytałam
Powiedział mi na ucho aby nikt przypadkiem tego nie usłyszał.
-I co myślisz- zapytał po chwili
-Jest cudowny, na pewno się uda- odpowiedziałam z radością
Wróciliśmy do reszty, a ja poprosiłam Ali pod pretekstem sprzątania po śniadaniu do kuchni. Tam opowiedziałam jej plan Zayna i ona także go poparła. Uradowane wróciłyśmy do pozostałych.
-Co dzisiaj robimy? - zapytał Harry
-My musimy zbierać się do domu bo dawno w nim nie byłyśmy- odpowiedziałam
-No, to prawda- przytaknęła Gabi
-Tylko nie zapomnijcie że dzisiaj jest niedziela i przychodzi Eleanor- przypomniał Lou.
-Faktycznie. To o której mamy u was być?- zapytała Ali
-Tak o 14 bo ona przychodzi o 14:30 pomożecie nam dokończyć obiad.- odpowiedział Harry z wielkim uśmiechem
-Ok. My spadamy- powiedziała Gabi na pożegnanie, a my z Ali ucałowałyśmy naszych chłopaków i ruszyłyśmy do naszego domu.
***Oczami Ali***
Pomysł Zayna bardzo mi się podoba, myślę że się pogodzą. Nie mogę doczekać się poznania Elanor.
Moje myśli przerwała Gabi która otworzyła drzwi mieszkania. Właśnie wtedy coś mi się przypomniało.
-Ej dziewczyny?- powiedziałam przestraszona
- Co się stało?- zapytała Lola lekko zdenerwowana
-Jutro jest poniedziałek, czyli przez dłuższy czas nie byłyśmy w szkole. Nasi  rodzice nas zabiją jak się o tym dowiedzą- powiedziałam
-O matko. Faktycznie. Chodźcie przygotujemy się na jutro- zaproponowała Gabi
-Dobry pomysł - przyznała Lola
Szybko pobiegłyśmy do swoich pokoi i zaczęłyśmy naukę. Miałyśmy sporo do odrabiania. Skończyłam swoją edukację o 13:30. Zerwałam się i zaczęłam szykować. Wybrałam to:
i szybko zbiegłam na dół. Krzątały się tam Lola:
z Gabi:

Takie kropeczki
Szykowanie nam trochę zajęło więc natychmiast pojechałyśmy do chłopaków.
Na miejscu przywitał nas radosny Niall. Gdy weszłyśmy zobaczyłyśmy chłopaków biegających po całym domu. Nagle poczułam czyjeś ręce na moich biodrach. Oczywiście był to Harry. Przywitałam się z nim i razem ruszyliśmy do kuchni kończyć obiad.
***Oczami Gabi***
Kiedy chłopcy się uspokoili Harry i Ali byli w kuchni i kończyli jedzenie. Ja z Liamem i Lolą w tym samym czasie nakrywaliśmy do stołu, a reszta sprzątała dom.
Gdy skończyliśmy wybiła równo 14:30 i w tym momencie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Louis w podskokach poszedł otworzyć. Po chwili do pokoju weszła piękna brunetka. Przywitała się z wszystkimi i zasiedliśmy do stołu.
Cały posiłek przebiegł spokojnie. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i patrzyliśmy jak Niall pochłania wszystko co możliwe. Gdy skoczyliśmy usiedliśmy w salonie na kanapie i wtedy Liam zaczął.
-Chcemy wam coś powiedzieć- zaczął
-No to mówcie - powiedziałam
-We wtorek o 20 mamy koncert w Londynie i bardzo byśmy chcieli abyście na nim były- powiedział
***Oczami Loli***
Liam powiedział o koncercie, a Zayn w tym momencie popatrzył znacząco na mnie i Alice.
-Pewnie, że przyjdziemy- powiedziała Eleanor.
Po paru minutach Louis zaczął mówić
-Wiecie o tym że dzisiaj zostajecie u nas na noc?- zapytał Louis
-Nie nie wiemy. - Odpowiedziałyśmy chórem
-To już wiecie- odpowiedział Niall
-Ale my nawet pidżam nie mamy - powiedziała Ali
-No i co z tego? Dla mnie możecie spać nago- powiedział z szyderczym uśmiechem Harry
-Oj chyba śnisz kochanieńki- odpowiedziała mu Ali
-No ok przecież wam coś pożyczymy.- powiedział Lou
-My i tak nie możemy bo jutro mamy szkołę- dążyłam temat
-Ale problem to was podwieziemy- powiedział wywracając oczami Harry
-No dobra... zostajemy- powiedziała Gabi
-To super!!- ucieszyli się chłopcy
Resztę wieczoru spędziliśmy na oglądaniu filmów i koło godziny 23 postanowiliśmy pójść spać.
Ja z Liamem, Ali z Harrym, Elka z Louisem, Zayn i Niall w jego pokoju, a Gabi u Nialla.
***Oczami Alice***
Następnego dnia zerwałyśmy się z łóżek o 6:30 bo na 8 miałyśmy do szkoły. Niestety musiałyśmy na razie ubrać to co wczoraj.
Kiedy już byłyśmy gotowe dziewczyny robiły śniadanie a ja poszłam budzić Harrego bo obiecał zawieść nas do naszego domu abyśmy się przebrały. Po dobrych 10 minutach udało mi się go zwlec z łóżka. Zeszliśmy na dół, zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do nas. Przebrałam się w to:
Gabi w to:

Pasiasto:D

Lola w to:

Następnie mój chłopak zawiózł nas do szkoły. W tym starym budynku już nie było tak jak kiedyś. Wszyscy patrzyli na nas dziwnym spojrzeniem, a jeszcze inni chcieli od nas autografy. Za każdym razem odmawiałyśmy bo przecież my nie jesteśmy sławne i w ogóle. Po za tym lekcje zleciały nam bardzo szybko i żaden nauczyciel chyba nie zauważył że nie było nas dawno w budzie. Nim się obejrzałyśmy byłyśmy w naszym domu. Postanowiłyśmy od razu przygotować się na następny dzień zajęć.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem że słaby bo nie miałam zbytnio pomysłu, ale trudno:)

Prosimy o komentarze bo to one dają nam chęć do dalszego pisania a ostatnio nie ma ich wcale. :(

Mrs. Styles :)