wtorek, 30 kwietnia 2013

Heej:*

Mam pytanie: Ktoś czyta jeszcze tego bloga?! Bo jak nie to po co my go w ogl piszemy? Prosze jeśli choć jedna osoba czyta, niech zostawi komentarz, choćby anonimowy ;/

Proszę! Czytasz- Komentuj! :*

sobota, 27 kwietnia 2013

Rodział 14

Gdy tam weszliśmy zobaczyliśmy... Gabi, która siedziała na łóżku szpitalnym i uśmiechała się. Gdy nas zobaczyła pomachała nam a my podeszliśmy do łóżka. Wszyscy... oprócz Zayn'a, który został na korytarzu.

***Oczami Gabi***
Gdy się obudziłam nie byłam u siebie w łóżku. Te białe ściany... Tak jestem w szpitalu.. Jak ja nie na widzę szpitali. Jednak musiałam jakoś wytrzymać. Usiadłam na łóżku. Po chwili do sali weszli wszyscy. Wszyscy...oprócz Zayn'a. Myślałam, że mu na mnie zależy, ale pewnie się pomyliłam.. Pomachałam wszystkim, a oni podeszli do łóżka.
- Hej jak się czujesz ? - zapytała Lola
- Hej już lepiej, tylko trochę boli mnie głowa. Na pewno mi przejdzie jak wyjdę z tego wariatkowa.- jak to  powiedziałam do sali wszedł lekarz
- Dzień dobry. Jak się pani czuje ? - zapytał lekarz
- Lepiej.. A kiedy już będę mogła wyjść ?
- Jak dobrze  pójdzie to nawet nawet dzisiaj, ale jeszcze nie wiadomo.
- Dziękuję. - powiedziałam po czym lekarz wyszedł
Wszyscy rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nawet się nie spostrzegliśmy a była już 17:00. Lekarz poinformował że mogę już wyjść. Wypisałam się ze szpitala i szybko pojechaliśmy do domu chłopaków.
- To jak robimy imprezę na powitanie Gabi ? - zapytał Niall jak zwykle coś jedząc
- Zależy czy ona w ogóle tego chce.. - powiedziała Lola i popatrzyła na mnie
-I wy się jeszcze pytacie?- zapytałam
-To znaczy że tak ? - powiedział Niall bardziej się pytając niż stwierdzając
- No jasne. - potwierdziłam
- To ja z Lolą pójdziemy do sklepu a wy Louis i Harry razem z Ali i Gabi przygotujecie dom.- powiedział Liam
- Okeej.- odpowiedzieliśmy wszyscy razem
- To do roboty.- powiedziała Ali
Wszyscy rozbiegli się tam gdzie powinni. Po 2 godzinach wszystko było gotowe.. Zostało jeszcze ubranie się. Ja ubrałam się w to :
na imprezee♥

Lola w to:

Ali w to:

Wszyscy gotowi zaczęliśmy imprezę. Bawiłam się świetnie aż do domu wszedł Zayn. Widać było po nim że był smutny.. Ale niby dlaczego ? Że niby prze ze mnie? Coś mi się nie wydaję żeby tak było. Jak gdyby nigdy nic poszedł na górę. Coś mnie zabolało tam w środku. Myślałam.. A w ogóle nie ważne...

***Oczami Ali***
Przez cały czas tańczyłam z Harry'm. Czułam się świetnie. Myślę że Harry też. Nagle Louis zaczął:
- No wiecie a może byśmy tak zagrali w butelkę. No bo co to za impreza bez butelki ?
Wszyscy się zgodzili. Niektóre pytania były normalne, a inne wręcz przeciwnie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam na kolanach Harr'ego.

***Oczami Harr'ego***
Oooo Ali zasnęła. Wyglądała tak słodko. Postanowiłem zanieść ją do mojego pokoju bo nie warto by ją budzić. Pewnie i tak dziewczyny zostały by na noc... Postanowiliśmy wszyscy pójść spać bo jest już 3:00 nad ranem. Lola poszła z Liam'em a Gabi do gościnnego....
yyyyyyyy
***Następnego dnia***

***Oczami Loli***
Gdy się rano obudziłam Liama nie było koło mnie. Popatrzyłam na zegarek była już 10:00. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki trochę się ogarnąć schodziłam po schodach czułam zapach jajecznicy unoszący się w powietrzu. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam Liama który nakładał jajecznicę na talerze.
-O już wstałaś ? - zapytał
- Tak jakoś nie mogłam z powrotem zasnąć.- powiedziałam po czym podeszłam do niego i pocałowałam
- Proszę tylko nie przy ludziach.- powiedział Niall który właśnie wszedł do kuchni- o żarełko- dodał i zaczął jeść
- ooo dzień dobry wszystkim- powiedziała Gabi ziewając
-Dzień dobry - powiedziałam i usiadłam do stołu
Liam i Gabi zrobili to samo. Po chwili na dół zeszli pozostali. Nawet Zayn.
-Cześć wszystkim- powiedział Zayn siadając do stołu
- Cześć- odpowiedzieliśmy
Gdy zjedliśmy poszliśmy do salonu. Zayn zatrzymał mnie.
-Możesz?- zapytał
-Jasne. O co chodzi?-odpowiedziałam gdy weszliśmy do kuchni
-No więc jest taka sprawa..
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Taaak wiem nic nie mówcie.. wiem że słaby ale nie miałam żadnych pomysłów....

Czytasz=komentujesz
Proszę to dla nas ważne
 Mrs.Payne

piątek, 26 kwietnia 2013

2 bloog:*

Zapraszamy na naszego drugiego blooga prowadzonego przez Mrs. Malik i Mrs.Styles: http://everythinkforeve.blogspot.com/Nie kończymy oczywiście tego, bo dalej będziemy tu pisać♥



piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział 13 i trochee pechowy.


-Ja…znaczy…wiesz jak cię bardzo kocham.-powiedział okropnie się jakając.
-Czy wiem? Nie nie wiem. Wątpie czy w ogóle mówisz prawde, czy wyuczyłeś się formułki, którą powtarzasz każdej dziewczynie.
-Proszę, uwierz mi.
-Zayn, ja już straciłam do ciebie zaufanie. –powiedziałam i poczułam jak pojedyncza łza spływa mi po policzku. Zayn chciał ją otrzeć, ale nie pozwoliłam mu.
-Ja chciałbym, żeby wszystko było tak jak dawniej. Kocham cię i bardzo chce żebyśmy byli razem.
- Jesteś śmieszny! Myslisz, że po tym co mi zrobiłeś wrócę do ciebie? Naprawdę tak uważasz? To ty wszystko spieprzyłeś! – wybiegłam [znowu] z domu przerywając tę bezsensowną wymianę zdań i pech chciał, że akurat wtedy gdy stałam na środku jezdni zobaczyłam światła…
***OCZAMI ZAYNA***
Uciekła. Ona nie wróci już do mnie. Ale nie mogę się poddawać. Musze coś wymyślić, aby znowu do mnie wróciła. Wybiegłem za nią. Było już za późno. Co na tym świecie się dzieje? Najpierw Harry, teraz Ona. Zadzwoniłem po karetkę.
***W SZPITALU***
-Obudz się proszę! –wyszeptałem. Minęły już 3 dni, a ona nadal nie daje znaku życia. Trzymam ją cały czas za ręke. Nie chce jej znowu stracić. To przeze mnie znajduje się w takim stanie. Nie sypiam prawie wcale. Jem bardzo mało. Wyglądam przez to trochę mizernie. Na najbliższy tydzień odwołaliśmy wszystkie koncerty. Mam w dodatku okropne deja vu. Harry, teraz  Gabi.
***2 DNI PÓŹNIEJ***
Za namową chłopaków zgodziłem się pojechać na jedną noc do domu. W nocy i tak nie mogłem spać, ponieważ cały czas myślałem o Gabi. Tak za nią tęskniłem. Jak ja mogłem coś takiego jej zrobić . Jestem ostatnim dupkiem. Teraz najważniejsze jest to aby się obudziła.
***NASTĘPNEGO DNIA***
Z samego rana zerwałem się i pojechałem do Gabi. Gdy wszedłem do sali zobaczyłem jakiegoś chłopaka siedzącego przy niej i trzymającego za rękę. Kiedy mnie tylko zobaczył puścił dłoń dziewczyny.
-Cześć. Jestem Justin. Jestem jej ... jej przyjacielem.- Powiedział ale nad ostatnim słowem się zająknął.
-Hej. Ja Zayn. Był już lekarz?- zapytałem
-Nie za chwilę ma przyjść.- odpowiedział
-Aha dzięki. - Ja
Gdy to powiedziałem Justin opuścił sale. Przywitałem Gabi pocałunkiem w czoło i usiadłem przy niej. Jednak po chwili wszedł lekarz.
-Dzień dobry- powiedział
-Dzień dobry i co z nią?- zapytałem zdenerwowany.
-Miała poważny wypadek, ma złamaną prawą rękę i nogę. Niestety dalej się nie wybudza i pomału tracimy nadzieję.- odpowiedział lekarz
Ja tylko załamałem ręce i nie mogłem uwierzyć że moja ukochana może nie przeżyć. Byłem w szoku że mogę nie zdążyć powiedzieć jej jak bardzo ją kocham.
-Prosimy teraz aby pan wyszedł. Musimy zrobić badania.- poinformował mnie lekarz.
-Dobrze.- odpowiedziałem i wyszedłem.
Na korytarzu zobaczyłem całą paczkę idącą w moją stronę Lola była ubrana tak:

i szła z Liamem za rękę.
Alice wyglądała tak:
i też oczywiście obok Harrego. Za nimi szedł Louis i Niall, który wpieprzał żelki.
Ucieszyłem się na ich widok i gdy do mnie dołączyli zdałem raport od lekarza. I znów załamany usiadłem na krzesełku.
- To straszne.- powiedziała Alice
- Może jednak a się coś zrobić?.- pytała Lola.
-Nie wiemy jeszcze lekarz poszedł robić badania- odpowiedziałem zdołowany.

***OCZAMI ALI***
Nie mogę uwierzyć że tak może się stać. To straszne. Zayn ostatnio chyba nie sypia najlepiej, ponieważ wygląda jak swój cień. Wychudzony i zmizerniały. Moje rozmyślenia przerwał lekarz, który wyszedł z sali w której leżała Gabi.
-Możecie już do niej wejść. Niestety jej stan jest bez zmian. Przykro mi .- powiedział lekarz
-Dziękujemy już do niej idziemy.- powiedziała Lola i wszyscy ruszyliśmy do sali Gabi.
Usiedliśmy naokoło jej łóżka. Niall właśnie kłócił się z Harrym bo ten zabrał mu jego żelki.
-Wiecie co kiedyś słyszałam, że gdy się do kogoś w śpiączce mówi to nas słyszy i najczęściej się wybudza- powiedziała Lola
- To dobry pomysł. Ja zacznę- powiedziałam
-Ok- odpowiedzieli wszyscy chórem.
-Hej Gabi. Wiesz jak za tobą tęsknimy. Dzisiaj byliśmy byliśmy z Niallem i Harrym na zakupach i jak to Niall w naszym koszyku znalazły się wszystkie możliwe rzeczy z półek. Aż ludzie się dziwnie na nas patrzyli.- mówiłam
-Ej bo to wszystko było potrzebne- przerwał mi Niall
-Tak wiemy. Niedługo Louis ma nas zapoznać ze swoją nową dziewczyną Elanor. Ma przyjść do chłopaków na obiad. Ale to dopiero za trzy dni . I mamy nadzieję że będziesz tam z nami. To chyba na tyle bardzo za tobą tęskimy ale Zayn to najbardziej on wygląda jak strach na wróble. Zrobił się strasznie chudy. Dobra więcej nie przynudzam. Wracaj do nas.Pa- zakończyłam swój długi monolog.
-Myślicie że to zadziała? - zapytał Louis
-Miejmy nadzieje- odpowiedział Liam
-Ej patrzcie....- powiedział Zayn i wszyscy spojrzeli na rękę Gabi którą trzymał Zayn.
-To działa. - krzyknęłam
Zobaczyliśmy że ręka Gabi lekko się porusza, a na małym ekraniku zobaczyliśmy jej puls który zaczął się gwałtownie podnosić.
Szybko Liam pobiegł po lekarza, a on wpadł bardzo szybko do sali i nas wyprosił.
Czekaliśmy na korytarzu dobre 30 minut i po chwili z sali wyszedł zadowolony mężczyzna. Zaprosił nas do sali Gabi.
Gdy tam weszliśmy zobaczyliśmy ....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 13 rozdział!!
Przepraszamy że tak długo musieliście czekać
Następny nie długo.

Prosimy o komentarze!!
Mrs. Malik

czwartek, 18 kwietnia 2013

Heej!

Bardzo przepraszam, że nie dodajemy,(a właściwie nie dodaje) rozdziału 13. Nie mam weny coś;/ Mam nadzieje, że mi wybaczycie a ja postaram się szybko dokończyć rozdział :*

Mrs. Malik ♥

środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 12

-Gabi ja... od pierwszego momentu gdy cię zobaczyłem, zakochałem się w tobie, tylko nie wiem czy ty czujesz to samo do mnie.-powiedział Justin
"Przecież ja mam.. Nie ja nie mam Zayn'a... To straszne uczucie, gdy ktoś kogo kochasz cię rani, a już kto inny wyznaje ci miłość. W Justinie widziałam coś czego nie widziałam w Zayn'ie, ale to nie było to samo. Nie, jego traktowałam jak przyjaciela, a Zayn był moją pierwszą miłością.. Co ja mówię on jest moją miłością. Bynajmniej tak myślę, ale jednak nie potrafię mu tego wybaczyć, za bardzo mnie zranił... " Nie wiedziałam co powiedzieć, więc szybko wstałam z łóżka i wybiegłam z domu Justina. Złapałam taksówkę i pojechałam do domu.

***Oczami Ali***
Rano obudziłam się obok Harrego. Wyglądał ślicznie. Jego włosy były w "artystycznym" nieładzie.
Postanowiłam go nie budzić i zrobić śniadanie. Najpierw jednak poszłam do łazienki i ubrałam się w to:
Gdy po chwili wróciłam do pokoju, Harry już nie spał. Siedział na łóżku
-Hej skarbie jak się spało?- zapytał
-Przy tobie zawsze dobrze- odpowiedziałam i go pocałowałam
- Gabi nie wróciła?- zapytał Harry po chwili
-Nie. Martwię się o nią- odpowiedziałam
-Jest już duża na pewno zaraz wróci- pocieszał mnie
-Oby.- Ja
-Ok. Choć najpierw zrobimy śniadanie jestem strasznie głodny- powiedział Harry
-Dobrze choć.- powiedziałam i razem zeszliśmy na dół.
Postanowiliśmy zrobić jajecznicę. Wyszło jej bardzo dużoo.

***Oczami Liama***
Kiedy się obudziłem zobaczyłem wtuloną we mnie Lolę. Wyglądała słodko, więc postanowiłem zrobić jej zdjęcie. Niestety miałem włączony dźwięk przy aparacie. I ją niechcący obudziłem. Była najwyraźniej zdziwiona ale nic nie powiedziała.Uff.

***Oczami Loli***
Obudził mnie dziwny dźwięk. Trochę się zdziwiłam ale to przemilczałam. Nagle poczuliśmy wspaniały zapach. Postanowiliśmy sprawdzić skąd dobiega ale najpierw poszłam do łazienki i ubrałam się w to:

Zeszliśmy na dół i zobaczyliśmy Harrego i Ali ubranych w takie fartuszki :
i robiących coś do jedzenia.
-Co tak smakowicie pachnie?- zapytał Liam
-Jajecznica- powiedziała Al
-Siadajcie do stołu jest jej bardzo dużo dla wszystkich starczy!!- Harry
To było dziwne bo spora część jajecznicy została zjedzona. Po chwili usłyszeliśmy dźwięk zamykanych drzwi. Jak oparzeni pobiegliśmy w stronę dźwięku. Gdy tam dobiegliśmy odetchnęliśmy z ulgą. Była to Gabi.
-Hej kochana. Co się stało że nie wróciłaś?- zapytała Ali
-Nic nie ważne.- odpowiedziała
-Może chcesz jajecznicy?- zapytał nagle Harry a ja lekko szturchnęłam go łokciem że to nie był odpowiedni moment.
-Nie Lola. Ja w sumie nic nie jadłam więc z chęcią.- odpowiedziała Gabi
-Ok to już nakładam.- powiedziała Ali.
-Ja będę w swoim pokoju.- Gabi
-Ok.- Ali
My w tym czasie z resztą zaczęliśmy oglądać jakiś film.

***Oczami Ali***
Weszłam na górę i lekko zapukałam do pokoju Gabi. Weszłam cicho i na ziemi zobaczyłam zapłakaną Gabi.
-Ej co się stało? zapytałam z troską
Gabi zaczęła opowiadać. Po 15 minutach znałam całą historię.
- Ojej. Myślę że powinnaś wyjaśnić tą sprawę z Justinem. Może powinnaś spróbować porozmawiać także z Zaynem. - poradziłam
-Ja wiem ale to nie takie proste.- odpowiedziała
-No tak.- powiedziałam i ją przytuliłam.
-Co robi reszta- zapytała już trochę weselsza Gabi
-Oglądają jakiś film. A co?- Ja
-Może do nich dołączymy. Musze się trochę wyluzować.- Gabi
-No ok choć.- powiedziałam
Zeszłyśmy na dół i usiadłyśmy obok reszty. Ja oczywiście obok Harrego. Po paru minutach okazało się że oglądamy The Notebook. Mój ulubiony film. Ja jak zwykle na końcu  się popłakałam i wszyscy się ze mnie śmiali.

***Oczami Gabi***
Chwile spędzone z przyjaciółmi mnie odprężają. Uwielbiam te wspólne wygłupy.
-Ej dziewczyny może teraz chodźmy do nas? Bo chłopaki będą się martwić.- powiedział Liam
-No wiesz. A będzie Zayn?.- zapytałam
-Tego nie wiemy.- odpowiedział Harry
-Chodźmy nie możemy całe życie siedzieć w jednym domu.- przekonywała mnie Ali
-Ok chodźmy.Ale najpierw się przebiorę- przytaknęłam
Pobiegłam na górę i założyłam to:na wyjście;)
Po chwili wszyscy siedzieliśmy w samochodzie chłopaków i za jakiś czas staliśmy pod domem.
Weszliśmy i od razu powitał nas Niall
-Hey. Co was tak długo nie było martwiliśmy się.- powiedział
-Mieliśmy pilne wezwanie do dziewczyn- odpowiedział Hazza
-No dobra- Niall
-Ej Niall jest Zayn?- zapytałam po chwili
-Nie nie ma go nie wrócił na noc.- powiedział
-Aha.- powiedziałam ale w duchu byłam szczęśliwa
Osiedliśmy z chłopakami na kanapie i oglądaliśmy jakiś film

***Oczami Loli***
Louis poprosił mnie o pomoc przy przekąskach. Oczywiście się zgodziłam. Nigdzie nie widziałam Liama. Może poszedł na randkę. W końcu jest singlem. Ten potok myśli przerwał głos Louisa.
-Ej Wszystko w porządku?- zapytał
-Tak czemu pytasz?- zapytałam
- Bo wysypałaś już pół paczki chipsów na podłogę- powiedział zaczynając się śmiać
-Ooo sorry- powiedziałam gdy zobaczyłam chipsy naokoło moich nóg. Zaczęłam je sprzątać
-Spoko nic się nie stało- powiedział Lou i mi pomógł
Po chwili usłyszałam głos z góry.
-Lola możesz tu do mnie przyjść?- tak to był głos Liama. Czyli jednak jest w domu.
-Jasne już idę- odpowiedziałam po czym pobiegłam w stronę jego pokoju.
Gdy tam weszłam zobaczyłam cały pokój przyozdobiony płatkami róż i świecami.Wyglądało to bajecznie. Po środku pomieszczenia stał Liam.
-Tu jest pięknie- powiedziałam
-Ciesze że ci się podoba. Ja muszę ci coś powiedzieć.- Liam
-Słucham- zachęciłam go po czym zbliżyłam się do niego. Tak że staliśmy twarzą w twarz.
-Ja.... ja traktowałem cię jak przyjaciółkę, ale od nie dawna zrozumiałem że czuje do ciebie coś więcej.-zaczął
-Liam...-powiedziałam ale nie do końca bo mi przerwał.
-Nie nic nie mów. Wiem że nie powinienem tego mówić pewnie masz chłopka. I teraz masz mnie za idiotę.- powiedział.
-Liam ja też cię kocham. - powiedziałam i go pocałowałam.
-Naprawdę. Czyli zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał
-Pewnie że tak.- odpowiedziałam i teraz on mnie pocałował.

***Oczami Ali***
- Co tak długo. Myślicie że się udało?- zapytałam
-Mamy nadzieję- powiedział Niall
Po chwili do pokoju zeszli Liam i Lola
-I co udało się?- zapytał Louis
-To wy wiedzieliście?!- powiedziała Lola
-Tak jak by- Gabi
-Zawsze wszyscy wszystko wiedzą tylko nie ja- udawała obrażoną Lola
- Oj. To miała być niespodzianka- powiedział Liam
-No dobra- przyznała racje Lola
Siedzieliśmy tam bardzo długo gadając i wygłupiając się. Po pewnym czasie do domu wszedł Zayn. Widocznie zdziwił się naszą obecnością, ale gdy zobaczył Gabi lekko się uśmiechnął.
- Cześć wam. - powiedział
-Hej - odpowiedzieli wszyscy oprócz Gabi.
-Gabi możemy porozmawiać- Zayn
-Eee.Ok- powiedziała
Razem poszli do kuchni.

***Oczami Gabi***
Stanęłam na przeciwko niego i czekałam na zaczęcie naszej rozmowy.
-A więc słucham- powiedziałam.
-Ja............
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest rozdział 12!!
Mam nadzieje że się podoba.☺

Prosimy o komentarze także jak przeczytasz to go zostaw.
Mrs. Styles


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 11

W końcu sali zauważyłam Zayn'a. Był upity w trzy dupy. Dosłownie. Leżał tam w rogui nic nie kontaktował ze światem. Było mi go szkoda, ale STOP on mnie zdradził. Na dodatek z jakąś rozpieszczoną gwiazdeczką. Moje rozmyślania przerwał głos Justina:
-Ej mała coś się stało?- zapytał z troską w głosie
-Yyyy.. co? A tak nic, nic- powiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie
-Okeeej.-odpowiedział tak jakby mi nie wierzył, co było prawdą, nadal kochałam Zayn'a, ale nie potrafiłam mu wybaczyć, bo za bardzo mnie zranił-ale..
-Idziemy na drinka?-zapytałam zanim zdąrzył zadać kolejne pytanie
-Spoko.-powiedział i zeszliśmy z parkietu i podążyliśmy w stronę baru.
Zaczęłam pić drinki. Nawet nie pamiętam ile ich było. Chyba po jakimś 6 straciłam świadomość. Stwierdziłam, że gdy wypiję zapomnę o Zayn'ie. Po chwili cały film mi się urwał.

***Oczami Justina***
Po tym gdy Gabi była już nie źle upita postanowiłem zabrać ją do mnie.

***Oczami Loli***
Jest już 2:00, a Gabi nadal nie ma. Coś na pewno musiało się stać. Postanowiłam razem z Ali zadzwonić do chłopaków. Wybrałam numer Liama.
***Rozmowa telefoniczna***
-Hej Li.
-Hej coś się stało?
-Tak jest 2 w nocy, a Gabi jeszcze nie wróciła.
-Zayn też jeszcze nie wrócił do domu. Może są razem.
-Na pewno nie są razem. Mam pytanie mógłbyś razem z Harry'm do nas przyjść?
-Jasne jak go obudzę. To zaraz będziemy.
-Dziękuję jesteście wspaniali.
-Tak wiem, wiem.
-Haha. Dobra ja powiem Ali, że przyjdziecie to papa.
-Pa to do zaraz.
***Koniec rozmowy telefonicznej***

-I co przyjadą?- zapytała Ali gdy wbiegła do mojego pokoju
-No tak.-powiedziałam
Poszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na kanapie. Po chwili rozległ się dzwonek. "To na pewno chłopcy"- pomyślałam". Nie myliłam się. To byli oni. Przytuliłam się do Liama na przywitanie i zaprosiłam go do środka.

***Oczmi Ali***
Gdy Lola otworzyła drzwi od razu rzuciłam się na szyję Harr'ego. Gdy weszli do środka poszliśmy do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku obok Harr'ego, który już zdążył się tam walnąć i wtuliłam się w niego. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

***Oczami Loli***
Gdy położyłam się na łóżku Liam po chwili znalazł się obok mnie. Wtuliłam się w jego tors i odpłynęłam w objęcia Morfeusza.

Następny dzień

***Oczami Gabi***
Gdy się obudziłam strasznie bolała mnie głowa. Po chwili zorientowałam się, że nie jestem u siebie. Byłam w takim pokoju:



Odwróciłam się i zobaczyłam Justina, który już nie spał. 
-Co ja tu robię?-zapytałam
Justin nic mi nie odpowiedział tylko mnie pocałował.
-Co to miało być?- wykrzyknęłam  wkurzona
-Gabi ja...

piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 10


Zobaczyłam leżącego w łóżku Zayna a obok niego…no właśnie, kogo? Znałam skąś tę twarzyczkę. Chwila tak to ona! Ta najmłodsza z Little Mix. Perrie czy jakoś tak. Nie zdziwiło by mnie to gdyby po prostu sobie do niego przyszła. Żyjemy w wolnym związku. Taaa…ale teraz byłam mocno wkurzona. Zayn chyba mnie nie zauważył, bo zaczął…całować się z nią. Czułam jak łzy zbierają mi się do oczu. Szerzej otworzyłam drzwi. Wtedy Zayn mnie zauważył.
-Kochanie, to nie tak jak myślisz.-zaczął mówić. Tjaa faceci i ich stała gadka: „To nie tak jak myślisz”. Bylam mega wkurzona.
-Taak na pewno. Tylko widzę cię z jakąś laską, w dodatku z którą się całujesz. Zayn nie jestem głupia z nami koniec.-powiedziałam przez zaciśnięte zęby po czym wybiegłam z pokoju a właściwie z domu powstrzymując fale łez.

-------------------------------------OCZAMI LOLI--------------------------------------
Siedzieliśmy sobie spokojnie oglądając  film, który nawet nie wiem jaki nosił tytuł. Nagle poczułam jak Liam mnie obejmuje! Awwww *.*. No ale niby nic siedziałam nadal spokojnie. Hazza z Ali już gdzieś tam na drugiej kanapie migdalili się. Wtedy usłyszeliśmy krzyki dochodzące z góry. Chwile potem Gabi wybiegła z góry i z domu. Płakała. Z min chłopców można było wyczytać, że wiedzą o co kaman. Ja z Ali siedziałyśmy zdezorientowane. Szybko odzyskałyśmy rozum i wybiegłyśmy za Gabi.
-A z wami jeszcze się rozliczymy.-powiedziałam chłopakom.
Po 10 minutach odnalazłyśmy Gabi. Siedziała zapłakana na jakiejś ławce. Podeszłyśmy do niej.
-Gabi…-głos mi się trzęsł.
-Idzcie…zostawcie mnie .-powiedziała nadal płacząc.
-Skarbie, on nie był ciebie wart. Dupek i tyle.-wtrąciła swoje trzy grosze Ali.
-Nie rozumiem gdzie popełniłam błąd? Ja go kochałam…kocham.-ostatnie słowo powiedziała szeptem. Już otwierałyśmy  usta by coś powiedzieć, ale podbiegł do nas Malik. Tak ten idiota nie wart Gabi. Zostawiłyśmy ich samych i powędrowałyśmy do domu.

-----------------------------OCZAMI GABI----------------------------------------------
-Kim ona jest?-spytałam.
-Gabi to nie ma znaczenia, ja kocham tylko ciebie.
-Mam ci niby uwierzyć? A ona to co chwila słabości? Jesteś tacy jak wszyscy mężczyźni. Bez serca. Myślisz, że jak jesteś sławny, to możesz łamać serca dziewczynom? Nie. My też mamy uczucia.-skończyłam swój monolog i patrzylam teraz na reakcję Zayna.
­-Ja… ona to moja była. Nie wiem po co ją zaprosiłem. To taka chwila słabości. Ja nic do niej nie czuję.
-No trudno co się stało to się nie odstanie.  Nie licz, że teraz rzucę ci się na szyję i powiem, że nic się nie stało. Zapomnij o mnie. Potrzebuję czasu, muszę sobie to wszystko ulożyć. –powiedziałam poczym wstałam i udałam się w stronę naszego mieszkania. Chciał coś powiedzieć ale chyba odpuścił. Popatrzyłam jeszcze raz przez ramię i widziałam że nadal tam stoi. Twarz ukrył w rękach.

-------------------------------OCZAMI ZAYNA------------------------------------------
Jak mogłem ją stracić? Dupek ze mnie. Byłem wściekły na siebie. Chciałem rozwalić wszystko co stoi na mojej drodze, zniszczyć każdą osobę, która po prostu przeszła koło mnie. Muszę iśc trochę wyluzować. Poszedłem do jakiegoś klubu. Zaczęłem zamawiać drinki 1..2…10…14..niewiem ile ich było, wiem, że w pewnym momencie film mi się urwał.

-------------------------------------------OCZAMI ALI---------------------------------
Jak on mógł jej to zrobić? Ona ma słabą psychikę, jest zdolna do wszystkiego. Przed oczami miałam same czarne scenariusze z udziałem Gabi. Doszłyśmy do domu w ciszy. Czekał tam już na mnie Harry. Rzuciłam się w jego ramiona. Zaczęłam płakać. On przytulił mnie mocniej i pocałował w głowę. Wiedzieli już o co chodzi. Lola im przed chwilą opowiedziała.

----------------------------------OCZAMI GABI------------------------------------------


Wiesz jak to jest gdy tracisz to co jest dla ciebie najważniejsze w życiu? Miłość… to uczucie, którym darzysz drugą osobę. I wtedy dochodzi do ciebie, że tak naprawdę byłaś tylko zabawką. Taką, którą można się chwilę pobawić, a potem rzucić w kąt, ponieważ pojawiają się coraz nowsze. Po co żyć? Żeby czuć ten zadawany ból, przez osobę, którą się kochało? Po co?!  To wszystko jest bez sensu. Życie jest bez sensu. Do dupy. W jednej chwili masz wszystko w innej tracisz to. Słyszałam, że ktoś do mnie dzwoni. Po co? Po co zadają sobie ten trud? I tak zniknę za chwilę z ich oczu. Teraz ktoś dobijał się do mieszkania. Przeczekałam, po czym szybko wybiegłam szukając jakiegoś klubu w którym mogłabym zapomnieć o NIM. Zapomnieć? Nie, to niemożliwe. Zajmował całe moje serce. Tak łatwo nie da się o nim zapomnieć.
-Hej, ślicznotko sama tu jesteś?-spytał się mnie jakiś chłopak, Był mniej więcej w tym samym wieku co ja. Wysoki i niczego sobie. Skinęłam tylko głową na tak.
-Zatańczysz?-ruszyliśmy razem na parkiet, akurat z głośników popłynęła jakaś wolna piosenka. Chłopak złapał mnie w tali. Cały czas go obserwowałam. Wydawał się być taki szczery, prawdziwy.
-Tak w ogóle to jestem Justin (tak Bieber)-przedstawił się.
-Gabrielle, ale mów mi Gabi.-też się przedstawiłam. Tańczyliśmy już trochę. Pech chciał, albo nie, że w końcu Sali zauważyłam…
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Justin Bieber(nie będe opisywać bo zostaje tak samo, tylko, że nie jest sławny-jeszcze;D)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy --->10 rozdział<--- może być? Dodałam też nowego bohatera. Hahah Justina Biebera, może być?
Kochamm *_*
Mrs. Malikn;*

czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 9



Gotowe wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy taksówką w kierunku domu chłopców.
***Ali ***
Wiem że Harry dzisiaj wyszedł ze szpitala i bardzo się z tego cieszę. Dziękuje moim rodzicom że pozwolili mi zostać w Anglii. Jestem strasznie ciekawa co Hazza chciał mi powiedzieć w szpitalu. Muszę go o to na pewno zapytać.
Nim się spostrzegłyśmy taksówka stanęła przed domem chłopaków.
- Mam pomysł nabierzmy ich że naprawdę wyjechałam. Co wy na to??- zapytałam
-Ok. Super pomysł ciekawe jak zareagują- powiedziała Gabi.
-No to będzie śmieszne.- Lola
Dziewczyny zapukały do drzwi a ja ukucnęłam koło ściany tak żeby mnie nie widzieli. Po chwili w drzwiach pojawił się Liam a za nim reszta chłopaków.
-Cześć wam.- Powiedziały Gabi z Lolą
-Hej- odpowiedzieli chłopcy
- Mamy dla was dobrą i złą wiadomość. Która najpierw?- zapytała Gabi
- Może zła- Powiedział Niall
-Ok. To zła jest taka że Ali wyjechała do Polski.- Gabi
- Naprawdę?? Niee- powiedzieli zrezygnowani
-A dobra…- Przerwała Lola
-Hejka!!- powiedziałam wyskakując zza ściany.
-To jest ta dobra wiadomość. – Powiedziała śmiejąc się Gabi
-Ali co ty tu robisz? Myśleliśmy że wyjechałaś– krzyczeli chłopcy i w tym samym momencie mnie przytulili.
-Zaraz wam wszystko powiem ale najpierw mnie puśćcie  bo się dusze. – powiedziałam po czym chłopaki się ode mnie odsunęli.
-Może najpierw wejdźcie- Zaprosił nas Liam.
-Ok.- powiedziałyśmy zgodnie.
Usiedliśmy na kanapie i opowiedziałam chłopcom całą historię.

***Oczami Gabi***
-Żebyście widzieli wasze miny. Hahaha- śmiałam się jak opętana
-Oj nie przesadzaj po prostu byliśmy smutni- powiedział Lou
-No tak wiemy- przytaknęła ironicznie Lola
-A Harry co z twoją ręką. Jak się czujesz? –zapytałam Harrego.
-Już tak nie boli . Jest ok.-powiedział
- To dobrze.- przyznałam
-A ty już czasem nie powinieneś zmienić opatrunku? –zapytał Harrego Liam
-Tak. Chyba tak już idę.- Hazza

***Oczami Loli***
Każda chwila spędzona z Liamem jest cudowna. Cieszę się że już się nie smuci i jest wesoły jak dawniej. Ta głupia Danielle nie wie co straciła. Ale jak widać naprawdę na niego nie zasługiwała.

***Oczami Ali***
 -Tak. Chyba tak już idę.- powiedział Hazza
-To może ja ci pomogę?- zapytałam
-Jeśli chcesz- odpowiedział.
Razem ruszyliśmy do łazienki na piętrze. Harry wyciągnął bandaże a ja zajęłam się jego ręką.
Pomału odwijałam stary bandaż aby nie skrzywdzić chłopaka. Gdy już to zrobiłam ujrzałam straszny widok. Co prawda rana była już zszyta ale i tak wyglądało to okropnie. Następnie przemyłam ranę wodą utlenioną i zawinęłam nowy bandaż.
-Dziękuje- Powiedział Harry.
-Nie ma za co. To drobnostka. - odpowiedziałam.
-No tak ja wiem ale i tak dzięki.-Harry
- Harry pamiętasz jak w szpitalu chciałeś mi coś powiedzieć?- zapytałam
-Tak pamiętam wtedy przerwał nam lekarz.- powiedział i przy tym tak słodko się uśmiechnął.
-To może teraz dokończysz.- zachęciłam go.
-Ok. czemu nie. ...Ja wtedy chciałem ci powiedzieć i nadal chce ale nie wiem jak.- zaczął
-Najlepiej prosto z mostu. – podpowiedziałam.
- Wiec Ali ja …. Ja cię kocham- powiedział i zauważyłam że się czerwieni..
-Ooo Harry ja też cię kocham- w tym momencie go mocno przytuliłam.
-Wiesz ty tak słodko wyglądasz jak się czerwienisz- zaśmiałam się
- To ty tak na mnie działasz- odpowiedział Hazza i znów mnie przytulił
-Ali czy zostaniesz moją dziewczyną?– zapytał
-Pewnie, że tak- nie wytrzymałam i go pocałowałam.
Pewnie trochę  dziwnie musiało to wyglądać ponieważ dalej staliśmy w łazience ale mnie to nie obchodziło. Cieszyłam się chwilą.
- Ej Al. Pamiętasz ty też chciałaś mi cos powiedzieć wtedy w pokoju.- Harry
-Tak wtedy chciałam ci powiedzieć to co ty mi teraz  ale stchórzyłam, no i Louis.- powiedziałam
- No tak Lou zawsze wszystko psuje- zaczął się śmiać Hazza- Tak się bałem że cię stracę. Ale już mam nadzieje zostaniesz- mówił Harry
- Tak teraz nigdzie się nie wybieram.- odparłam.

***Oczami Loli***
-Gdzie oni tak długo się podziewają? – zapytałam reszty.
- Chyba lepiej nie wiedzieć- odpowiedział Lou
W tym samym momencie do pokoju weszła Al z Harrym. Coś było nie tak bo ciągle się do siebie uśmiechali. Najwidoczniej Gabi też to zauważyła.
-Macie nam coś do powiedzenia? – zapytała
-Nie … znaczy tak- odpowiedzieli razem
-No to słuchamy- Niall
-Ok. Więc .. my jesteśmy parą. – odpowiedziała Alice
-Co?! Harry jak możesz mnie zdradzać?- krzyknął pan marchewka
-Oj nie prawda ty zawsze będziesz moją miłością- opowiedział mu Harry lekko się śmiejąc
-Nie przejmuj się nim. Super, gratulacje. Wiedzieliśmy, że wam się uda.- powiedziałam
-Dzięki. Kupie mu żelki to mu może przejdzie-Harry
Po tych słowach wszyscy się przytuliliśmy, nawet Louis który przyszedł z kuchni.
-Dobra chłopaki. My będziemy się zbierać bo już dochodzi 16.- powiedziałam
- Tak to prawda musimy trochę posprzątać w naszym domu- powiedziała Ali
-To może ja was odwiozę ? – zaproponował Liam
-Z chęcią. Dzięki- powiedziała Gabi
- Ej ja mam dobry pomysł. Przyjedzcie do nas o 20 na seans filmowy – zaproponował Harry
-No w sumie to możemy przyjechać, ale już po jutrze wracamy do szkoły i dobrze było by się przygotować. – powiedziałam.
-Macie na to całe jutro. – powiedział Zayn gdy się ubierałyśmy.
- No niby tak. To ok. przyjedziemy-powiedziała Gabi

***Oczami Gabi***
Przed wyjściem Zayn mnie pocałował. Ale to było dziwne bo pocałował mnie w policzek i bez większego zaangażowania jak dawniej. Coś się psuło między nami od niedawna.
Mam nadzieje że wszystko się nie długo wyjaśni.

***Oczami Alice***
Byłam strasznie zadowolona z tego seansu, ponieważ będę mogła spędzić więcej czasu z Harrym.
Gdy już wychodziłyśmy, na do widzenia Hazza mnie pocałował.
- To do zobaczenia- powiedziałyśmy po czym wsiadłyśmy do samochodu.
Podróż  minęła szybko nim się obejrzałyśmy byłyśmy w naszym mieszkaniu.
Poczułam lekki głód wiec postanowiłam zrobić coś do jedzenia.
- Dziewczyny na co macie ochotę?- zapytałam
-Na naleśniki z czekoladą- krzyknęły jednocześnie
-Ok.-ja
Po 20 min. Siedziałyśmy przy stole.
-Wiecie ja zauważyłam że coś jest nie tak między mną a Zaynem.- powiedziała Gabi
-Wydaje ci się na pewno cię kocha.- powiedziałam
-No żebyś miała racje- przytaknęła Gabi.
Po zjedzeniu posprzątałyśmy w mieszkaniu i zaczęłyśmy szykować się do wyjścia.
Ja ubrałam to:
Gabi to :
A Lola to:
Pod domem chłopaków byłyśmy 10 minut przed czasem. Zapukałyśmy i otworzył nam Harry
Weszłyśmy. Ja przywitałam się z Harrym i razem usiedliśmy na kanapie. Lola poszła do Liama i Nialla którzy robili przekąski w kuchni. A Louis właśnie schodził z góry.

***Oczami Gabi***
Nigdzie nie mogłam znaleźć Zayna w końcu postanowiłam zapytać Louisa.
-Hej Lou widziałeś Zayna? Zapytałam
- Niee… -odpowiedział speszony
-Lou gdzie on jest?- zapytałam lekko zdenerwowana po raz drugi
-No dobra ,on..... jest w swoim pokoju. – odpowiedział
-Dzięki.Trzeba było tak od razu- ja
Weszłam po schodach i stanęłam przed drzwiami pokoju. Nacisnęłam klamkę i pomału weszłam do środka. To co zobaczyłam totalnie mnie zamurowało. Zobaczyłam leżącego w łóżku Zayna a obok niego……….
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 9 rozdział :D
Według mnie słaby i nudny a jak wy sądzicie?
Niedługo 10 rozdział.!!

Mrs. Styles





środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 8

-Ali ja..

***Oczami Harr'ego***
Już miałem jej powiedzieć co tak naprawdę do niej czuję, ale do sali wszedł lekarz. Cały czas się do niego uśmiechałem, ale tak naprawdę byłem trochę zły, jednak nie pokazywałem tego po sobie.
-Za dwa dni będzie mógł już pan wyjść, ale jeszcze zrobimy trochę badań.- powiedział lekarz
-To dobrze.- odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy i lekarz wyszedł
-Przepraszam, że nie będę mogła z tobą zostać, ponieważ muszę się spakować.- powiedziała Ali i najwidoczniej trochę posmutniała
-Oooo...- tylko tyle mogłem z siebie wydusić
-No to do zobaczenia.- powiedziała Ali i pocałowała mnie w policzek szkoda, że  to był tylko policzek

***Oczami Ali***
Harry chyba chciał mi coś powiedzieć, ale to nie moja wina, że nie musiałam już iść. Tak naprawdę tego nie chciałam. Chciałam pobyć jeszcze z Harrym. Gdy wyszłam ze szpitala poszłam złapać taksówkę i pojechałam się pakować.

Dwa dni później

***Oczami Ali***
Jednak nie musiałam jechać do Polski! Tak się cieszę! Okazało się, że mama zostanie u cioci, która mieszka w Polsce. Natychmiast musiałam powiedzieć dziewczyną, ale chciałam też zobaczyć Hazzę i jego minę gdy mnie zobaczy. Jednak zdecydowałam się najpierw powiedzieć dziewczyną.

***Oczami Loli***
Siedziałam z Gabi na kanapie, aż tu nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Ten ktoś to Ali. Byłam zdziwiona. Przecież ona miała być już w Polsce.
-Hej.- powiedziała Ali z uśmiechem wymalowanym na twarzy
-No hej..- odpowiedziałam nadal zdziwiona
-I co nie wpuścisz mnie do środka?- zapytała
-Ej Lola kto przy...- zaczęła Gabi, ale nie skończyła gdy zobaczyła Ali- o Ali cześć.-powiedziała i się uśmiechnęła
-No co nie cieszycie się na mój widok? Ta fajnie dzięki. Foch forever- powiedziała i udawała obrażoną, ale coś jej to nie wychodziło
-Jak to mamy się nie cieszyć?- zapytałam i przytuliłam ją, tak samo zrobiła Gabi

***Oczami Gabi***
Byłam trochę zdziwiona jak zobaczyłam Ali, ale i tak bardzo się cieszyłam. Zaczęłam naszą rozmowę:
-No to co się stało, że jednak do nas wróciłaś?
-Chodźcie do salonu to wam opowiem.- powiedziała Ali
Gdy byliśmy w salonie Ali nam wszystko opowiedziała. Cieszyłyśmy się razem z nią.
-No to może pójdziemy do chłopaków?- zapytałam w końcu
-Jasne.- odpowiedziały mi dziewczyny
Po 40 minutach byłyśmy już gotowe ja wyglądałam tak:
Lola tak:


Ali tak:
Gotowe wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy w kierunku domu chłopaków.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorki że taki krótki.
Nie długo 9 rozdział

Mrs. Payne