Wszyscy już tam siedzieli. Usiedliśmy w naszym cudownym salonie i w pełni szczęścia cieszyliśmy się chwilą.
-Co wy na to aby z okazji tej małej przeprowadzki zorganizować imprezkę?- zaproponował Zayn
-No to super pomysł- odpowiedziałyśmy
-Ok. To ja z Gabi zaprosimy gości, Liam, Lola i Hazza zajmą się przygotowaniem domu, a Niall z Ali zrobią przekąski.- decydował Zayn
-Eee Zayn? Jesteś pewny że to właśnie Niall ma gotować?- zapytała powstrzymując śmiech Gabi
-No w sumie racja. To niech Hazza z Ali zajmą się gotowaniem- powiedział Mulat
Wszyscy poparliśmy tą decyzje. W tym samym momencie telefon Liama zadzwonił. Przeprosił nas i wyszedł do innego pokoju aby spokojnie prowadzić rozmowę. Gdy po paru chwilach wrócił oznajmił , że Paul chce się z nimi spotkać i to jak najszybciej, ponieważ ma dla nich ważną wiadomość. Chłopcy szybko się zebrali i wyszli z domu.
***Oczami Gabi***
Wyjście chłopaków było mi na rękę, bo mogłam w spokoju porozmawiać z dziewczynami.
-Wiecie co ostatnio oglądałam z Zaynem X- Factor i mnie olśniło- zaczęłam
-Ooo mamy się bać? - zapytała Lola
-Nie, przypomniałam sobie, że przecież już niedługo jest ich 3 rocznica powstania One Direction- mówiłam
-Faktycznie, dobrze że nam przypomniałaś - powiedziała Elka
-I co z tym zrobimy? - zapytała ciekawa Lola
-Ja mam już nawet pomysł- powiedziałam
-No to mów na co czekasz oni mogą wrócić w każdej chwili- pospieszała Al
-To tak, skoro dziś robimy dużą imprezę to za te 4 dni zróbmy małe przyjęcie niespodziankę. Będziemy na nim tylko my i oni....
-Tak możemy każdemu a nich dać prezent taki z którego na pewno się ucieszą- przerwała Elka
-Dobry pomysł- poparła Lola z Al
-Ok. To musimy wybrać się na zakupy- podpowiedziałam
-To może od razu po naszej szkole? Co ty na to Elka? - zapytała Lola
-Spoko dojadę do was - Odpowiedziała radośnie Eleanor
-No o ile jutro do szkoły pójdziemy - powiedziała Alice
-No tak - przyznałyśmy
***Oczami Loli***
Gdy skończyłyśmy rozmowę do domu wparowali chłopcy. Byli strasznie źli i podminowani co mnie trochę zmartwiło.
-Hej chłopcy. Co się stało? - zapytałam
-My ... my musimy wam coś powiedzieć - zaczął Liam siadając obok mnie i mocno przytulając
-O co chodzi ?- zapytała coraz bardziej zmartwiona Ali
-Paul nas poinformował że za 5 dni jedziemy w trasę- powiedział smutno Hazza.
-Co?! Tak szybko?? A powiedzcie chociaż ile ta trasa będzie trwać?- mówiła Gabi
-2 miesiące - odpowiedział zrozpaczony Zayn
-To długo- powiedziała Eleanor i wtuliła się w Lou
-Tak. Ale obiecujemy że będziemy was odwiedzać, regularnie - odparł Niall
-No mamy nadzieje - odpowiedziałyśmy chórem
-Czyli nie jesteście złe?- zapytała Louis
-Czemu miałybyśmy być ? To wasza praca i my się tylko trochę smucimy że was nie będzie tak długo przy nas- powiedziała Gabi a my jej przytaknęłyśmy
-To dobrze. No dobra zaczynamy przygotowania do imprezy- zarządził Niall
-Ok.- powiedzieliśmy i zabraliśmy się do roboty.
W bardzo szybkim tempie się uwinęliśmy i gdy dochodziła 20 (czyli godzina imprezki ) poszłyśmy się przygotować.
Ja ubrałam to:
Gabi:
Ali:
Elka:
Gotowe zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy ludzi wchodzących do domu.
***Ali***
Impreza się rozkręcała a my bawiliśmy się świetnie od początku do samego końca. Tańczyłyśmy bardzo dużo z naszymi ukochanymi i nie tylko. Nawet zauważyłam że Niall zapoznał się z jakąś dziewczyną.
Oczywiście jak to impreza nie obyło się bez % . Po ogromie godzin na parkiecie nawet nie pamiętam kiedy byłam w swoim pokoju. Leżałam na łóżku w mojej ulubionej piżamce:
i masowałam moje bolące nogi.
Kiedy Hazza poszedł się myć do pokoju wparowały: Elka:
Gabi:
i Lola:
Zaczęłyśmy omawiać prezenty dla chłopaków.
O godzinie ok. 2 :30 położyłam się do łóżka i wtuliłam w ciepły tors Hazzy.
Myślę że to samo zrobiła reszta. Nawet nie pamiętam kiedy odpłynęłam w krainę snów.
***Następnego dnia Oczami Gabi***
Obudziłam się o 7:30 popatrzyłam na zadowolonego przez sen Zayna i pomyślałam "on to ma dobrze nie musi już chodzić do tej głupiej budy". Gdy ponownie popatrzyłam za zegarek była już 7:40. Zerwałam się jak oparzona. Szybko ubrałam się w to:
i omal się nie zabijając zbiegłam po schodach.
Widok który zobaczyłam był bezcenny. Nawet postanowiłam zrobić zdjęcie.
Lola ubrana w to:
spała w najlepsze nad miską płatków podpierając się na jednej ręce, Ali w to:
próbująca trafić kanapką do ust. Najbardziej jednak rozbawił mnie Harry (tak dziś jego kolej) który całą twarzą leżał na kanapkach z nutellą. Gdy po jakimś czasie się obudził wyglądał jak murzynek bambo. Wstał i zaczął wszystkich budzić, a kiedy przypadkiem przeszedł koło lustra, aż się zatrzymał. Uśmiał się sam z siebie i poszedł się umyć. My szybko skończyłyśmy śniadanie i zapakowaliśmy się do auta. Podróż minęła szybko i już stałyśmy przed naszą szkołą.
***Oczami Loli***
Dzień jak zwykle nudny. Tym razem chłopaki po nas nie przyjadą bo mają próby, ale to nawet lepiej bo mamy przecież jechać na zakupy.
Przemęczyłyśmy ostatnią lekcje i gdy wychodziłyśmy zastałyśmy Eleanor czekającą na nas. Przywitałyśmy się i wsiadłyśmy do taxi.
W galerii handlowej nie mogłyśmy nic znaleźć. Po chwili Elka znalazła superowy prezent. Postanowiła kupić Lou nowe tomsy. Potwierdziłyśmy że na pewno bardzo się ucieszy.
Następnie Gabi zdecydowała się na trzy pierwsze części Harrego Pottera (ulubione książki Zayna) i płyte Donella Jamesa - "Where I wanna be".
Dla Nialla wybrałyśmy 1 grupowy prezent. Był to kosz z jego ulubionym jedzeniem (którego było bardzo dużo : >) + koszulkę z nadrukiem "Nando's ".
Ja z Ali miałyśmy problem z wyborem prezentu dla naszych ukochanych.
Nagle poczułam szarpnięci za rękę. Oczywiście to była Ali która ciągnęła mnie do sklepu ... zoologicznego?
-Eee Al czemu do tego sklepu?- zapytałam lekko zdziwiona
-Stwierdziłam że kupie Haremu małego kotka i różne dodatki do opieki - postanowiła
-Oo serio! To ja może kupie Liasiowi żółwia?- zapytałam
-Super pomysł- odpowiedziała Alice
I tak z prezentami wróciłyśmy do domu. Umówiłyśmy się ze sprzedawczynią że po nasze pupile przyjedziemy parę godzin przed przyjęciem.
***Oczami Ali***
Wróciłyśmy do domu i dziewczyny szybko pobiegły schować prezenty. Dopiero po chwili stwierdziłyśmy że jesteśmy bardzo zmęczone oraz ze resztę tego dnia spędzimy z naszymi chłopcami którzy byli już w domu.
Postanowiłyśmy dobrze wykorzystać weekend który się właśnie zaczynał.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział już jest. Bardzo prosimy o komentarze bo bez nich nie wiemy czy mamy dalej pisać tego bloga:)
Już niedługo rozdział 19 :*
Mrs. Styles
-Co wy na to aby z okazji tej małej przeprowadzki zorganizować imprezkę?- zaproponował Zayn
-No to super pomysł- odpowiedziałyśmy
-Ok. To ja z Gabi zaprosimy gości, Liam, Lola i Hazza zajmą się przygotowaniem domu, a Niall z Ali zrobią przekąski.- decydował Zayn
-Eee Zayn? Jesteś pewny że to właśnie Niall ma gotować?- zapytała powstrzymując śmiech Gabi
-No w sumie racja. To niech Hazza z Ali zajmą się gotowaniem- powiedział Mulat
Wszyscy poparliśmy tą decyzje. W tym samym momencie telefon Liama zadzwonił. Przeprosił nas i wyszedł do innego pokoju aby spokojnie prowadzić rozmowę. Gdy po paru chwilach wrócił oznajmił , że Paul chce się z nimi spotkać i to jak najszybciej, ponieważ ma dla nich ważną wiadomość. Chłopcy szybko się zebrali i wyszli z domu.
***Oczami Gabi***
Wyjście chłopaków było mi na rękę, bo mogłam w spokoju porozmawiać z dziewczynami.
-Wiecie co ostatnio oglądałam z Zaynem X- Factor i mnie olśniło- zaczęłam
-Ooo mamy się bać? - zapytała Lola
-Nie, przypomniałam sobie, że przecież już niedługo jest ich 3 rocznica powstania One Direction- mówiłam
-Faktycznie, dobrze że nam przypomniałaś - powiedziała Elka
-I co z tym zrobimy? - zapytała ciekawa Lola
-Ja mam już nawet pomysł- powiedziałam
-No to mów na co czekasz oni mogą wrócić w każdej chwili- pospieszała Al
-To tak, skoro dziś robimy dużą imprezę to za te 4 dni zróbmy małe przyjęcie niespodziankę. Będziemy na nim tylko my i oni....
-Tak możemy każdemu a nich dać prezent taki z którego na pewno się ucieszą- przerwała Elka
-Dobry pomysł- poparła Lola z Al
-Ok. To musimy wybrać się na zakupy- podpowiedziałam
-To może od razu po naszej szkole? Co ty na to Elka? - zapytała Lola
-Spoko dojadę do was - Odpowiedziała radośnie Eleanor
-No o ile jutro do szkoły pójdziemy - powiedziała Alice
-No tak - przyznałyśmy
***Oczami Loli***
Gdy skończyłyśmy rozmowę do domu wparowali chłopcy. Byli strasznie źli i podminowani co mnie trochę zmartwiło.
-Hej chłopcy. Co się stało? - zapytałam
-My ... my musimy wam coś powiedzieć - zaczął Liam siadając obok mnie i mocno przytulając
-O co chodzi ?- zapytała coraz bardziej zmartwiona Ali
-Paul nas poinformował że za 5 dni jedziemy w trasę- powiedział smutno Hazza.
-Co?! Tak szybko?? A powiedzcie chociaż ile ta trasa będzie trwać?- mówiła Gabi
-2 miesiące - odpowiedział zrozpaczony Zayn
-To długo- powiedziała Eleanor i wtuliła się w Lou
-Tak. Ale obiecujemy że będziemy was odwiedzać, regularnie - odparł Niall
-No mamy nadzieje - odpowiedziałyśmy chórem
-Czyli nie jesteście złe?- zapytała Louis
-Czemu miałybyśmy być ? To wasza praca i my się tylko trochę smucimy że was nie będzie tak długo przy nas- powiedziała Gabi a my jej przytaknęłyśmy
-To dobrze. No dobra zaczynamy przygotowania do imprezy- zarządził Niall
-Ok.- powiedzieliśmy i zabraliśmy się do roboty.
W bardzo szybkim tempie się uwinęliśmy i gdy dochodziła 20 (czyli godzina imprezki ) poszłyśmy się przygotować.
Ja ubrałam to:
Gabi:
Ali:
Elka:
Gotowe zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy ludzi wchodzących do domu.
***Ali***
Impreza się rozkręcała a my bawiliśmy się świetnie od początku do samego końca. Tańczyłyśmy bardzo dużo z naszymi ukochanymi i nie tylko. Nawet zauważyłam że Niall zapoznał się z jakąś dziewczyną.
Oczywiście jak to impreza nie obyło się bez % . Po ogromie godzin na parkiecie nawet nie pamiętam kiedy byłam w swoim pokoju. Leżałam na łóżku w mojej ulubionej piżamce:
Kiedy Hazza poszedł się myć do pokoju wparowały: Elka:
Gabi:
i Lola:
Zaczęłyśmy omawiać prezenty dla chłopaków.
O godzinie ok. 2 :30 położyłam się do łóżka i wtuliłam w ciepły tors Hazzy.
Myślę że to samo zrobiła reszta. Nawet nie pamiętam kiedy odpłynęłam w krainę snów.
***Następnego dnia Oczami Gabi***
Obudziłam się o 7:30 popatrzyłam na zadowolonego przez sen Zayna i pomyślałam "on to ma dobrze nie musi już chodzić do tej głupiej budy". Gdy ponownie popatrzyłam za zegarek była już 7:40. Zerwałam się jak oparzona. Szybko ubrałam się w to:
i omal się nie zabijając zbiegłam po schodach.
Widok który zobaczyłam był bezcenny. Nawet postanowiłam zrobić zdjęcie.
Lola ubrana w to:
spała w najlepsze nad miską płatków podpierając się na jednej ręce, Ali w to:
próbująca trafić kanapką do ust. Najbardziej jednak rozbawił mnie Harry (tak dziś jego kolej) który całą twarzą leżał na kanapkach z nutellą. Gdy po jakimś czasie się obudził wyglądał jak murzynek bambo. Wstał i zaczął wszystkich budzić, a kiedy przypadkiem przeszedł koło lustra, aż się zatrzymał. Uśmiał się sam z siebie i poszedł się umyć. My szybko skończyłyśmy śniadanie i zapakowaliśmy się do auta. Podróż minęła szybko i już stałyśmy przed naszą szkołą.
***Oczami Loli***
Dzień jak zwykle nudny. Tym razem chłopaki po nas nie przyjadą bo mają próby, ale to nawet lepiej bo mamy przecież jechać na zakupy.
Przemęczyłyśmy ostatnią lekcje i gdy wychodziłyśmy zastałyśmy Eleanor czekającą na nas. Przywitałyśmy się i wsiadłyśmy do taxi.
W galerii handlowej nie mogłyśmy nic znaleźć. Po chwili Elka znalazła superowy prezent. Postanowiła kupić Lou nowe tomsy. Potwierdziłyśmy że na pewno bardzo się ucieszy.
Następnie Gabi zdecydowała się na trzy pierwsze części Harrego Pottera (ulubione książki Zayna) i płyte Donella Jamesa - "Where I wanna be".
Dla Nialla wybrałyśmy 1 grupowy prezent. Był to kosz z jego ulubionym jedzeniem (którego było bardzo dużo : >) + koszulkę z nadrukiem "Nando's ".
Ja z Ali miałyśmy problem z wyborem prezentu dla naszych ukochanych.
Nagle poczułam szarpnięci za rękę. Oczywiście to była Ali która ciągnęła mnie do sklepu ... zoologicznego?
-Eee Al czemu do tego sklepu?- zapytałam lekko zdziwiona
-Stwierdziłam że kupie Haremu małego kotka i różne dodatki do opieki - postanowiła
-Oo serio! To ja może kupie Liasiowi żółwia?- zapytałam
-Super pomysł- odpowiedziała Alice
I tak z prezentami wróciłyśmy do domu. Umówiłyśmy się ze sprzedawczynią że po nasze pupile przyjedziemy parę godzin przed przyjęciem.
***Oczami Ali***
Wróciłyśmy do domu i dziewczyny szybko pobiegły schować prezenty. Dopiero po chwili stwierdziłyśmy że jesteśmy bardzo zmęczone oraz ze resztę tego dnia spędzimy z naszymi chłopcami którzy byli już w domu.
Postanowiłyśmy dobrze wykorzystać weekend który się właśnie zaczynał.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział już jest. Bardzo prosimy o komentarze bo bez nich nie wiemy czy mamy dalej pisać tego bloga:)
Już niedługo rozdział 19 :*
Mrs. Styles
exxxtra... czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńhaha chciałam coś napisać, ale mi nie wyszło ... :D Będzie Zooo u nas w domu, u 1D, żeby nie bylo :** a i jako "gość" czekam na +18... haha <3 do poniedziałku :D
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńNastępny żółw dla Liasia :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Czekam na nn i +18 :D
OdpowiedzUsuń_Kaśka_
sory, że z anonima :*
Piszcie dalej te rozdziały czy to, że jest tyle wyświetleń was nie motywuje? Wszyscy czekają na następne rozdziały, piszcie dalej ;) XD
OdpowiedzUsuńdziękujemy i jutro lub po jutrze na pewno dodamy następny rozdział :* kochamy was:) xd
Usuń:DD
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuń