Zobaczyłam leżącego w łóżku Zayna a obok niego…no właśnie,
kogo? Znałam skąś tę twarzyczkę. Chwila tak to ona! Ta najmłodsza z Little Mix.
Perrie czy jakoś tak. Nie zdziwiło by mnie to gdyby po prostu sobie do niego
przyszła. Żyjemy w wolnym związku. Taaa…ale teraz byłam mocno wkurzona. Zayn
chyba mnie nie zauważył, bo zaczął…całować się z nią. Czułam jak łzy zbierają
mi się do oczu. Szerzej otworzyłam drzwi. Wtedy Zayn mnie zauważył.
-Kochanie, to nie tak jak myślisz.-zaczął mówić. Tjaa
faceci i ich stała gadka: „To nie tak jak myślisz”. Bylam mega wkurzona.
-Taak na pewno. Tylko widzę cię z jakąś laską, w dodatku z
którą się całujesz. Zayn nie jestem głupia z nami koniec.-powiedziałam przez
zaciśnięte zęby po czym wybiegłam z pokoju a właściwie z domu powstrzymując
fale łez.
-------------------------------------OCZAMI
LOLI--------------------------------------
-A z wami jeszcze się rozliczymy.-powiedziałam chłopakom.
Po 10 minutach odnalazłyśmy Gabi. Siedziała zapłakana na
jakiejś ławce. Podeszłyśmy do niej.
-Gabi…-głos mi się trzęsł.
-Idzcie…zostawcie mnie .-powiedziała nadal płacząc.
-Skarbie, on nie był ciebie wart. Dupek i tyle.-wtrąciła
swoje trzy grosze Ali.
-Nie rozumiem gdzie popełniłam błąd? Ja go
kochałam…kocham.-ostatnie słowo powiedziała szeptem. Już otwierałyśmy usta by coś powiedzieć, ale podbiegł do nas
Malik. Tak ten idiota nie wart Gabi. Zostawiłyśmy ich samych i powędrowałyśmy
do domu.
-----------------------------OCZAMI
GABI----------------------------------------------
-Kim ona jest?-spytałam.
-Gabi to nie ma znaczenia, ja kocham tylko ciebie.
-Mam ci niby uwierzyć? A ona to co chwila słabości? Jesteś
tacy jak wszyscy mężczyźni. Bez serca. Myślisz, że jak jesteś sławny, to możesz
łamać serca dziewczynom? Nie. My też mamy uczucia.-skończyłam swój monolog i
patrzylam teraz na reakcję Zayna.
-Ja… ona to moja była. Nie wiem po co ją zaprosiłem. To
taka chwila słabości. Ja nic do niej nie czuję.
-No trudno co się stało to się nie odstanie. Nie licz, że teraz rzucę ci się na szyję i
powiem, że nic się nie stało. Zapomnij o mnie. Potrzebuję czasu, muszę sobie to
wszystko ulożyć. –powiedziałam poczym wstałam i udałam się w stronę naszego
mieszkania. Chciał coś powiedzieć ale chyba odpuścił. Popatrzyłam jeszcze raz
przez ramię i widziałam że nadal tam stoi. Twarz ukrył w rękach.
-------------------------------OCZAMI
ZAYNA------------------------------------------
Jak mogłem ją stracić? Dupek ze mnie. Byłem wściekły na
siebie. Chciałem rozwalić wszystko co stoi na mojej drodze, zniszczyć każdą
osobę, która po prostu przeszła koło mnie. Muszę iśc trochę wyluzować. Poszedłem
do jakiegoś klubu. Zaczęłem zamawiać drinki 1..2…10…14..niewiem ile ich było,
wiem, że w pewnym momencie film mi się urwał.
-------------------------------------------OCZAMI
ALI---------------------------------
Jak on mógł jej to zrobić? Ona ma słabą psychikę, jest
zdolna do wszystkiego. Przed oczami miałam same czarne scenariusze z udziałem Gabi.
Doszłyśmy do domu w ciszy. Czekał tam już na mnie Harry. Rzuciłam się w jego
ramiona. Zaczęłam płakać. On przytulił mnie mocniej i pocałował w głowę.
Wiedzieli już o co chodzi. Lola im przed chwilą opowiedziała.
----------------------------------OCZAMI
GABI------------------------------------------
Wiesz jak to jest gdy tracisz to co jest dla ciebie
najważniejsze w życiu? Miłość… to uczucie, którym darzysz drugą osobę. I wtedy
dochodzi do ciebie, że tak naprawdę byłaś tylko zabawką. Taką, którą można się
chwilę pobawić, a potem rzucić w kąt, ponieważ pojawiają się coraz nowsze. Po
co żyć? Żeby czuć ten zadawany ból, przez osobę, którą się kochało? Po
co?! To wszystko jest bez sensu. Życie
jest bez sensu. Do dupy. W jednej chwili masz wszystko w innej tracisz to.
Słyszałam, że ktoś do mnie dzwoni. Po co? Po co zadają sobie ten trud? I tak
zniknę za chwilę z ich oczu. Teraz ktoś dobijał się do mieszkania. Przeczekałam,
po czym szybko wybiegłam szukając jakiegoś klubu w którym mogłabym zapomnieć o
NIM. Zapomnieć? Nie, to niemożliwe. Zajmował całe moje serce. Tak łatwo nie da
się o nim zapomnieć.
-Hej, ślicznotko sama tu jesteś?-spytał się mnie jakiś
chłopak, Był mniej więcej w tym samym wieku co ja. Wysoki i niczego sobie.
Skinęłam tylko głową na tak.
-Zatańczysz?-ruszyliśmy razem na parkiet, akurat z głośników
popłynęła jakaś wolna piosenka. Chłopak złapał mnie w tali. Cały czas go
obserwowałam. Wydawał się być taki szczery, prawdziwy.
-Tak w ogóle to jestem Justin (tak Bieber)-przedstawił się.
-Gabrielle, ale mów mi Gabi.-też się przedstawiłam.
Tańczyliśmy już trochę. Pech chciał, albo nie, że w końcu Sali zauważyłam…
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Justin Bieber(nie będe opisywać bo zostaje tak samo, tylko, że nie jest sławny-jeszcze;D)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Justin Bieber(nie będe opisywać bo zostaje tak samo, tylko, że nie jest sławny-jeszcze;D)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy --->10 rozdział<--- może być? Dodałam też nowego bohatera. Hahah Justina Biebera, może być?
Kochamm *_*
Mrs. Malikn;*
Kochamm *_*
Mrs. Malikn;*
Super rozdział. Bardzo mi się podoba! :*
OdpowiedzUsuń